Ze strony znanych ludzi lewicy pojawiły się sugestie, że Sojusz Lewicy Demokratycznej mógłby bliżej współpracować z PiS. Komentując porozumienie obu partii w sprawie ustawy medialnej, uznano, że jest to wydarzenie, które „dalece wykracza poza kwestię medialną”. Waga tego wydarzenia ma brać się stąd, że – z jednej strony PiS pokonuje historyczne uprzedzenia wobec lewicy, a z drugiej – że samej lewicy udaje się zbudować historyczny kompromis z dawnymi przeciwnikami. „Politycznie nie warto nie doceniać tego sojuszu. Pewne bariery zostały pokonane” – zaznaczył Aleksander Kwaśniewski.
Sojusz SLD i PiS, to kolejny po LiD interesujący i tak samo perspektywiczny dla SLD pomysł przezwyciężania podziałów. Tym bardziej, że zgłaszają go ludzie, których dotychczasowe tego typu pomysły zakończyły się zupełnym niepowodzeniem. Tym razem idą jednak dalej. Postulują sojusz z formacją, która nie tylko jest zajadłym wrogiem SLD, ale przede wszystkim strukturalną opozycją do III RP. Partią antysystemową, która próbuje przekreślić dorobek polskiej transformacji i ustanowić groźny dla żywotnych interesów Polski projekt tzw. IV Rzeczpospolitej.
Dla umocnienia rodzącego się nowego planu politycznego, dla podkreślenia historycznego wymiaru nowej „grubej kreski”, proponuję moim byłym kolegom, aby wspólnie z Jarosławem Kaczyńskim, w asyście Zbigniewa Ziobro i delegacji Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach złożyli wieniec na grobie Barbary Blidy.