„Jest coś co łączy Holokaust z Katyniem. Żydzi ginęli dlatego, że byli Żydami; polscy oficerowie ginęli dlatego, że byli polskimi oficerami” – powiedział wczoraj Lech Kaczyński .
Pan prezydent użył prochów milionów Żydów polskich i Żydów całego świata dla swoich antyrosyjskich fobii.
To niemoralne;
Pan prezydent użył prochów milionów Żydów polskich i Żydów całego świata dla zaskarbienia sobie sympatii wyborczej najbardziej konserwatywnych i prostackich środowisk polskich.
To podłe;
Pan prezydent używa ciał polskich oficerów bestialsko zamordowanych w Katyniu, niczym cepa do walki w obronie swojej, „jedynie słusznej”, interpretacji historii.
To nieprzyzwoite;
Życie pana prezydenta, jako interpretatora najnowszej historii, byłoby o wiele prostsze, gdyby alianci zachodni nie zatrzymali się na Łabie, tylko doszli, co najmniej do Wisły. Świat pana prezydenta byłyby piękniejszy, gdyby przy boku czołgistów gen. Pattona, Gdańsk i Westerplatte wyzwalali czołgiści gen. Maczka. Jednak Gdańsk i Westerplatte, przy pomocy rosyjskiej i polskiej piechoty, wyzwolili czołgiści z zaprzysiężonej w obozie sieleckim w 1943 roku, Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte.
Po co prezydent w promowaniu swego patriotyzmu obraża ludzką inteligencję? Na szczęście prezydenci mają to do siebie, że odchodzą. Tylko jedni odchodzą w sławie, a inni w niesławie. Pan prezydent wybrał po raz kolejny.