U naszych zachodnich sąsiadów, którzy ostatnio tak bardzo przejmują się polską demokracją, wychodzi powoli na jaw ogrom procederu gwałcenia demokracji przez kolegów Martina Schulza z jego regionu, Północnej Nadrenii-Westfalii. Ten region, kierowany przez klikę socjalistów z SPD, okazał się być małą dyktaturą, w której partyjni kacykowie ukrywali fakty przed obywatelami, wywierali naciski na samorządy, gwałcili wolność prasy i hamowali działanie organów wymiaru sprawiedliwości.
Pod rządami partyjnych kumpli Schulza Północna Nadrenia-Westfalia stała się Mekką kryminalnych band z krajów arabskich, które mogły działać przez lata prawie bezkarnie, ochraniane przez władze landu, w imię politycznej poprawności i szaleńczej polityki importu muzułmanów do Niemczech.
Już w połowie 2014 roku było wiadomo, że sytuacja w landzie jest bardzo zła, mnożyły się ataki na ludność i alarmujące raporty policji oraz burmistrzów miejscowości, w których znajdują się ośrodki dla uchodźców. Socjalistyczne władze landu zdecydowanie hamowały wszystkie próby upublicznienia informacji o fali przestępczości muzułmańskich gangów. Wywierano naciski na media, władze lokalne i policję, aby zatuszować sprawę.
A jak wiemy, niemieckie media publiczne są ściśle kontrolowane przez polityków:
monsieurb.neon24.pl/post/128733,politycy-rzadza-lze-tv-de
Dopiero teraz media i policja mogą powoli ujawniać prawdziwy rozmiar problemu muzułmańskiej migracji w landzie. Jak za magiczną różdżką, w minioną sobotę 300 policjantów mogło przeprowadzić razzię w tzw. Klein Marokko w okolicach dworca w Dusseldorfie i aresztować 40 Marokańczyków i Algierczyków. Wcześniej nie mieli prawa ich ruszać. Państwo prawa ?
Socjalistyczne władze landu na razie trzymają się kurczowo stołków, wyleciał tylko szef policji w Kolonii, Wolfgang Albers, aparatczyk SPD, który wspinał się na szczeblach kariery w korytarzach ministerstw landu.
Przełożony Albersa, Wolfgang Jeager, minister wpraw wewnętrznych landu, zwalił całą winę na Albersa i siedzi cicho w kącie. A przecież to Jaeger cenzurował wcześniej media, władze lokalne i policę:
Jaeger to typowy aparatczyk SPD, członek partii - tak jak Schulz - już od młodych lat. Jaeger nie skończył studiów ale za partyjną wierność był popychany w gorę po szczeblach kariery. Tak jak jego kolega nieuk Schulz.
Nad Jaegerem siedzi Hannelore Kraft, premier landu i szef SPD w regionie. Kraft to katoliczka które przeszła na protestantyzm i znalazła chyba w końcu swój życiowy cel w promocji islamu.
14 maja zeszłego roku nieuk Schulz otrzymał tzw. Karlspreis (Tuska obwiesili tą nagrodą w 2010 roku, jako że jak wiemy Tusk jest dla Niemców łatwy w pielęgnacji, "Gut Tusk, dobra Polak") i Hannelore Kraft była na miejscu aby pogratulować partyjnemu koledze (zdjecie poniżej).
Ludzie którzy pogrążają Europę obwieszają się nawzajem nagrodą Karola Wielkiego, który w średniowieczu Europę budował. Gdyby Karol Wielki oddał wtedy Europę muzułmańskim hordom, Hannelore Kraft chodziłaby dzisiaj w czadorze i stała przy garach. Na co sobie zresztą w pełni zasłużyła ...
Winowajcy z SPD: Burmistrz Kolonii Reker i szef policji Albers
https://youtu.be/xfgLbJ6IaSg
Tak się rozmawia z tą czerwoną, lewacką hołotą z eurokołchozu. BRAWO KORWIN-MIKKE!!!