Sporo naszych rodaków zza
oceanu ogląda komercyjne stacje telewizyjne, na czele z TVN. Nic dziwnego, że
wytworzył się spory zamęt informacyjny. I tu jest niewątpliwe pole do
stanowczych działań marketingowych ze strony władz konsularnych i ambasad, aby
poprzez mądrą politykę informacyjną (z wykorzystaniem polonijnej prasy także)
takie obawy rozwiewały.
Druga z rozmów dotyczyła wytworzonego lęku przed przyjazdem do Polski z powodu zagrożenia
zatrzymaniem osoby z podwójnym obywatelstwem przy wyjeździe z Polski z powodu
braku ważnych dokumentów, poświadczających jako drugie, polskie obywatelstwo. I
tutaj padł argument, że taka sytuacji jest wynikiem przepisów stworzonych i
interpretowanych przez nową władzę PiS. Trudno mi było kuzynce wytłumaczyć, że
jej znajomi – siewcy plotki - nie mają racji. A to z tego powodu, że rozmowa na
temat planowanego wyjazdu znajomej z wnuczką z przedstawicielem polskiego
konsulatu w Chicago wątpliwości umocniła.
W czym rzecz? Otóż przepisy z roku
2002 i 2009 przydające prawo do posiadania podwójnego obywatelstwa stanowią o nadrzędności
obywatelstwa polskiego. Co oznacza, że każdy przyjeżdżający do Polski powinien mieć
ważne dokumenty poświadczającego jego prawa do obywatelstwa polskiego. Może to
być albo ważny paszport, albo dowód osobisty. Zdarza się często, że Polacy z
podwójnym obywatelstwem pilnują terminu ważności podstawowego dokumentu, z
którym przekraczają zwykle granice. I nie jest to paszport polski, a miejsca
ich stałego pobytu. W myśl przepisów służby graniczne mają prawo zażądać w
takiej sytuacji polskich dokumentów. Te przepisy zostały nazwane „pułapka
paszportową” i z powodu powszechnych sprzeciwów Polonii przepisy nie są na co
dzień egzekwowane od lat w sytuacji krótkotrwałego pobytu w Polsce. Sytuacja się
zmienia gdy wyjeżdżający z Polski cudzoziemiec z podwójnym obywatelstwem korzysta
z przywileju nieograniczonego pobytu w Polsce, przysługującego tylko Polakom. Uogólniając
zgodnie z europejskimi przepisami każdy cudzoziemiec spoza strefy Schengen może
przebywać w kraju tej strefy bez wizy przez 90 dni. Jeśli ten limit przekroczy posiadając
polskie obywatelstwo musi uaktualnić dokument, co oznacza przymusowe przedłużenie
pobytu i niemożliwość wyjazdu z Polski na podstawie ważnego biletu. Najczęściej
stosowanym zabiegiem w takiej sytuacji jest przejazd np. do Berlina i wyjazd
bez problemu, ale to oznacza dodatkowe koszty dla podróżującego, opóźnienie
wylotu i rozgoryczenie. Często też oznacza straty dla LOT, z którego biletów
chętnie korzystają nasi rodacy zza oceanu.|
Przepis jest od dawna jeden; ale jego
egzekwowanie zależy od sposobu egzekwowania służb granicznych. Co powoduje
zamęt z jednej strony, a z drugiej stało się wygodnym pretekstem do obciążania
nowego rządu skutkami braku precyzji przepisów tworzonych w latach 2002-2009 później..
Bo urzędnik konsulatu udzielił twardej informacji: trzeba mieć ważny dokument
polski. Bez dodatkowych wyjaśnień. A czasem powód wyjazdu jest nagły (choroba,
śmierć w rodzinie lub po prostu pilny biznes)) uniemożlwiający np. przedłużenie
ważności dokumentu. Ponadto przedłużanie dokumentu poza granicami Polski wiąże
się często z dodatkowymi i większymi niż w Polsce opłatami. Nie uzyskuje się tez
informacji, ze nasz rodak planujący pobyt miesięczny w Polsce może w dowolnym
urzędzie paszportowym wystąpić o wydanie paszportu na zasadach i z niską opłatą
paszportową w Polsce.
Kolejna informacja z polskiego
konsulatu w Chicago dotyczyła sytuacji prawnej przy przekraczaniu granicy Polski
kilkuletniego dziecka, które matką jest Amerykanka, a ojciec ma także obywatelstwo
polskie. Informacje uzyskane w konsulacie wiodły do takich wniosków: dziecko
urodzone z jednego z rodziców posiadającego także obywatelstwo polskie jest
traktowane jako Polak. Musi mieć dokumenty polskie, bo może zostać zatrzymane w
podróży powrotnej z Polski. Aby mieć możliwość traktowania dziecka jako
obywatela USA i korzystania z pomocy konsularnej tego kraju (co było ważne dla
matki) matka musi przed konsulem zrzec się w imieniu dziecka obywatelstwa
polskiego.
Tak przekazane informacje i brak precyzji w wyjaśnianiu statusu prawnego doprowadziły do lęku przed wysłaniem dziecka mającego odbyć podróż z babcią do Polski. Bo „ci z PISu dziecko na pewno zatrzymają w Polsce” skoro amerykańska mama nie chce by jej córeczka była traktowana jak Polka i nie wyrobiła żadnych dokumentów polskich.
Konsulat nie był uprzejmy wyjaśnić,
że procedura zrzeczenia się obywatelstwa polskiego dla dziecka musi nastąpić w przeciągu
3 miesięcy od urodzenia!
Bałagan
prawny wytworzony w przepisach dla Polaków z podwójnym obywatelstwem wymaga
pilnego uregulowania. I to jest na pewno zadanie stojące przed rządem jeśli
chce podtrzymywać więzi naszych rodaków z krajem pochodzenia. A drugi aspekt –
to taki dobór kadr konsularnych, aby zawsze służyły wzmacnianiu poczucia przynależności
do kraju pochodzenia, a nie siały niepokój wśród Polonii.
P.S.Kilka wskazówek dla naszych rodaków z zagranicy, o których konsulaty nie informują,
a mogą być bardzo przydatne.
1. Wyrobienie polskich dokumentów jest o wiele tańsze w Polsce niż zagranicą.
2. Jeśli nie chcesz korzystać z paszportu przy przekraczaniu granicy wyrób sobie dowód osobisty. W dowolnym mieście pobytu.
3. Dziecko
z potwierdzonym prawem obywatelstwa (nadanie numeru pesel, paszport) ma prawo do
nauki w Polsce.
Polski dokument wystarczy do podróżowania w strefie Schengen(także dowód osobisty).
4. Od 2015r roku wdrożenie dyrektyw europejskich umożliwia spadkobiercom wybór prawa regulującego przepisy spadkowe. Mając polskie obywatelstwo można skorzystać ze zwolnienia podatkowego w przypadku śmierci najbliższych spadkodawców.
5. Póki
co- pamiętać, aby planując dłuższy pobyt mieć jednak ważny polski dokument-albo
dowód albo paszport. Lub od razu na wszelki wypadek zaplanować wyjazd nie korzystając
z polskich przejść granicznychJ
http://www.tygodnikprzeglad.pl/podwojny-klopot-czy-podwojne-przywileje/
http://www.dziennik.com/publicystyka/artykul/latwiej-o-polski-paszport
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/777277,zrzeczenie-sie-obywatelstwa-polskiego.html