Japończycy mają pecha. Co jakiś czas nawiedzają ten kraj nie tylko trzęsienia ziemi i tsunami, ale także platformersi. Rok temu pan Bronisław wskakiwał na krzesła w japońskim parlamencie i wrzeszczał coś o "szogunie". Teraz Japonię nawiedził Tusk, który dostał zadanie odczytania z kartki apelu do Japończyków i innych bogatych narodów, aby zaspokajali oni potrzeby uchodźców "doraźnie i w długoterminowej perspektywie".
Wiele kobiet w Niemczech, Austrii i Szwecji już zaspokaja potrzeby uchodźców, bez swojej zgody, co nazywa się gwałtami. Teraz czas na Japonki ?
Tusk stwierdził w majestacie bycia faktotum Merkel, że konieczne jest większe poparcie oraz solidarne zaangażowanie całej wspólnoty międzynarodowej w (cytat) "zaspokajanie życiowych potrzeb uchodźców "doraźnie i w długofalowej perspektywie"":
www.tvp.info/25518828/tusk-liczy-ze-bogaci-pomoga-rozwiazac-kryzys-migracyjny
Wcześniej "Europa mówiła Sikorskim", teraz "Japonia mówi Tuskiem" ?
Biedni Japończycy. Od 30 lat Japonia hojnie finansuje przeróżne projekty rozwojowe w krajach Trzeciego Świata, bezpośrednio lub przez Bank Światowy. Teraz okazuje się, że cała robota wspomagania Trzeciego Świata i setki miliardów kredytów i dotacji to "ch.., d... i kamieni kupa", bo migranci chcą żyć i rozmnażać się na wypasionym socjalu w Europie. Do tej pory Japończycy trzymali w ryzach migrację muzułmanów do Japonii oraz islamską propagandę na terenie swojego kraju, dzięki temu nie mają żadnego problemu z terroryzmem, w odróżnieniu od brukselskiej kolebki "euro-multi-kulti":
www.infowars.com/islamic-terrorism-why-there-is-none-in-japan/
Patrzeć tylko jak Tusk poprosi Japończyków o przyjęcie miliona miłujących pokój muzułmańskich migrantów w imię "europejskich wartości", oczywiście. A wtedy Japończycy pomyślą dwa razy, zanim ponownie zaproszą do siebie Merkel i jej faktotum Tuska. A niektórzy może nawet zakrzyczą "F..k the EU!"
Tusku!, musisz wepchnąć Japończykom milion muzułmanów ...
Czas nauczyć Japończyków tzw. "europejskich wartości"
Meczet w Tokio: kilka tysięcy muzułmanów w Japonii to za mało
W Polsce nie są przestrzegane wartości europejskie!
A oto owe "wartości":
1/ Ataki terrorystyczne - Paryż, Bruksela itd.
2/ Strach mieszkańców, wojsko na ulicach miast, stan wyjątkowy - Francja;
3/ Gwałty i rabunki pod okiem bezradnej policji - Kolonia;
4/ Zamknięte dzielnice i patrole muzułmańskie - Sztokholm, Bruksela, Londyn, Marsylia itd.
5/ Cenzura w mediach - Niemcy.
6/ Brutalnie tłumione demonstracje antyimigranckie - Calais....
Tak... My, Polacy musimy jeszcze mocno pracować, wiele się nauczyć i wiele w sobie zmienić, by dołączyć do światłych, nowoczesnych i postępowych narodów zjednoczonej Europy.....
A tak wygląda demokracja w tolerancyjnej i postępowej Francji:
https://youtu.be/WfZRMivOums