Jeżeli ktokolwiek miał jeszcze jakieś złudzenia na temat prawdziwych intencji lewactwa, powinien je bezpowrotnie stracić słuchając reakcji Zandberga i Czuchnowskiego po krwawych zamachach w Nicei. Dla Czuchnowskiego z Wyborczej (cytat) "po Nicei jest wstyd za Błaszczaka" a Zandberg podle mu wtóruje, oskarżając ministra Błaszczaka o (cytat) "skrajną niekompetencję":
wyborcza.pl/1,75968,20409037,po-nicei-wstyd-za-blaszczaka.html
Czuchnowskiemu nie podobają się słowa ministra Błaszczaka o narastających od patologiach multi-kulti, które stanowią już widoczne zagrożenie dla Europy i o pustych ceremoniach lamentowania się, trzymania się za ręce i malowania kredkami po kolejnych zamachach terrorystycznych. "Nie wiem, czy służby dowodzone przez niego tak sprawnie radziłyby sobie z terroryzmem jak służby Francji. Raczej wątpię" - pisze Czuchnowski. Otóż, panie Czuchnowski francuskie służby absolutnie nie radzą sobie z islamskim terroryzmem we Francji. Nie mają do tego ani mandatu ani potrzebnych środków. Oficjalnie jest we Francji już 11.400 osób które reprezentują podwyższone zagrożenie terrorystyczne (fiche S). Aby pilnować całodobowo tylko jedną z nich potrzeba 30 funkcjonariuszy. Francja nie kontroluje swoich granic, wjeżdża tam kto chce a ponieważ rządząca partia socjalistów chce pozyskać muzułmański elektorat, rząd systematycznie neguje zagrożenie islamskim terroryzmem. Dlatego premier Valls został wygwizdany dzisiaj w Nicei. Francuski rząd nie pracuje dla Francuzów tylko na rzecz lewackiej ideologii.
Zandberg z kolei bezczelnie kłamie twierdząc, że (cytat) "we Francji "wszyscy zobowiązani są do przestrzegania republikańskiego kanonu wartości". G... prawda! Jeszcze raz powtarzamy, że w imię lewackiej ideologii władze laickiej Francji od dekad tolerują rozrastanie się islamu we Francji, opartego na imamach importowanych z zagranicy, fali roszczeń religijnych (ubiory, dieta halal w szkołach państwowych itd), braku szacunku dla symboli narodowych i kultywowanie nienawiści do rdzennych Francuzów. Podajemy jeden przykład ideologicznych zmian - kilkanaście lat temu zlikwidowano napoleońskie prawo, które zobowiązywało do wyboru imion noworodków opartych na łacińskich tradycjach. Czy promowanie arabskich imion jest częścią republikańskiego kanonu wartości laickiej Francji ?
Nie wiemy jakie lekarstwa ci ludzie przyjmują atakujac ministra Błaszczaka, bo przecież zamach miał miejsce we Francji a nie w Polsce, ale jedno jest pewne, w imię lewackiej ideologii są oni gotowi do przelewu polskiej krwi.
Nie obchodzi ich wcale, że w Nicei 84 ludzi straciło życie (w tym 10 dzieci) a 121 osób wciąż przebywa w szpitalach. Z jednej rodziny przy życiu został tylko ojciec: jego żona, jego syn, rodzice jego żony i jego rodzice zginęli pod kołami ciężarówki islamskiego terrorysty. Ale co tam, Zandberg i Czuchnowski rozumują w kategoriach stalinowskich, pal licho rozlaną krew, ważne jest zwycięstwo ideologii, nawet jeżeli jest ona szalona. Życie jednostki się nie liczy.
Nie wiemy jakie instrumenty istnieją w nowej ustawie antyterrorystycznej wobec ludzi, którzy podle atakują ministra spraw wewnętrznych odpowiedzialnego za nasze bezpieczeństwo. Ale skoro Martin Schulz nie może się nachwalić tureckiej demokracji po niedawnym puczu, to mamy nadzieję, że minister Błaszczak zastosuje wobec lewaków Zandberga i Czuchnowskiego jedną z demokratycznych metod Erdogana.
Krwawe zamachy w Europie to nic, problemem jest minister Błaszczak