"O tym jakim kuriozum było mianowanie obywatela USA wiceministrem spraw zagranicznych RP pisałem (vide np:
i mówiłem publicznie.
Teraz, gdy słyszę, że został zdymisjonowany, bo zataił fakt współpracy z CIA (lub też fakt bycia kadrowym oficerem CIA) prowadzi tylko do jednego wniosku: minister Witold Waszczykowski musi zostać natychmiast zdymisjonowany! Z hukiem! Fakt, iż życiorys p. Greya ministra nawet nie zaniepokoił dowodzi co najmniej braku ostrożności.
Do natychmiastowej dymisji musi podać się również wysoki rangą urzędnik MSZ, który - jak twierdzą wiewiórki - polecił min. Waszczykowskiemu tę kandydaturę. Skądinąd człowiek ten w 1992 r. stał za rozpoczęciem błyskotliwej kariery nikomu wówczas nieznanego Radka Sikorskiego. Czas, by p. Jan Parys zakończył pracę w MSZ. Brak ostrożności to więcej niż grzech.
Odnośnie do samych okoliczności wykrycia związków p. Greya z CIA wiewiórki mówią, że nasze służby miały określone informacje, a nasi sojusznicy zza oceanu (i tu pytanie czy dowiedziawszy się o tym, czy też z własnej woli) podjęli decyzję, że lepiej "odpalić" p. Greya, niż czekać rok czy dwa nim Polacy sami się zorientują, z kim mają do czynienia. Wówczas bowiem mielibyśmy skandal, a tak skandalu możemy uniknąć, a w każdym razie ograniczyć jego skalę. Nie zmienia to faktu, że mamy do czynienia ze skandalem.
Otwartym pytaniem pozostaje czemu Amerykanie pozwoli p. Greyowi zostać wiceministrem? Tu jest kilka wariantów, ale o tym na razie sza!"
Przedruk za zgodą autora Witolda Jurasza.
*Tytuł od Redakcji.
Zgadnijcie o kim tak napisał Aleksander Szycht: "Resortowe dziecko promuje się jako ekspert prawicy" (https://prawy.pl/11049-resortowe-dziecko-promuje-sie-jako-ekspert-prawicy/
A tam dalej: "Co robić, jeśli Petru i Zandberg nie zostaną autorytetami? Nie ma problemu – w zanadrzu jest kolejny reprezentant systemu Witold Jurasz. Wprawdzie na razie mało znany, ale bardzo się stara i wkrótce można go będzie umiejscowić w dowolnych strukturach, najlepiej dyplomatycznych, po raz kolejny łudząc zmęczonych ludzi nadzieją, że w państwie-wydmuszce, które zawodzi ich już ponad dwie dekady, nastał czas wybitnych ekspertów."
"Witold Jurasz to w prostej linii dziecko wywodzące się z rodziny PRL-owskich dyplomatów. Z moralnego punktu widzenia, ten fakt w sobie nie może to być powodem stawiania zarzutów. Dzieci nie są bowiem winne postawy swoich rodziców. Jednak gdy ktoś powiela pewne tendencje, kojarzone społecznie z jego niektórymi, budzącymi moralne wątpliwości członkami rodziny, trudno uznać, iż te korzenie w ogóle nie mają wpływu na dokonywane przez niego wybory."
"Ojciec Witolda Jurasza, również Witold, to szara eminencja PRL, jego biografia „nabita” jest stanowiskami, odznaczeniami i tytułami, a także służbą dyplomatyczną w wielu krajach, gdzie bezpieka nie puszczała „byle kogo”. Nie dopuszczałaby „byle kogo” nawet do ułamka tych zaszczytów. USA, kraje Ameryki Łacińskiej, Kuwejt, w większości z nich albo zajmował eksponowane stanowiska, albo był ambasadorem. "
"Witold Jurasz senior wstąpił do PZPR w czasach Bieruta i to w momencie największego natężenia zamordyzmu, zrywania paznokci i rozpaczliwych walk Żołnierzy Wyklętych. Tymczasem Jurasz – junior jest częstym gościem TV Republika, która przywiązuje przecież taką wagę do Żołnierzy Wyklętych, a nie do pierwszych słów Międzynarodówki „Wyklęty powstań ludu ziemi…”.
W linkowanym materiale informacji jest więcej. Nie wiem czy prawdziwe ale "who cares"..... Warto poczytać,