Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Europo powstań z kolan.

” Empatia nie jest narzędziem tylko dla ludzi dobrych - mogą z niego korzystać również ci, którzy chcą nas nabrać. To może być również doskonałe narzędzie w rękach psychopatów „ ( prof. Paul Bloom.) „ Papież Franciszek (..)przypominał, że współcześnie wyznawcy Chrystusa są bardziej prześladowani niż w pierwszych wiekach. Szacuje się, że w 2016 r. zabitych zostało 90 tys. chrześcijan, a od 500 do 600 mln doświadczyło represji z powodu swej wiary. Wskazuje na to ostatni raport Centrum Studiów nad Nowymi Religiami, którego dyrektorem jest prof. Massimo Introvigne.(..) obecnie wyznawcy Chrystusa szczególnie cierpią z ręki przedstawicieli tzw. Państwa Islamskiego. Wskazuje zarazem, iż wszystko inicjuje brak tolerancji, który staje się przedsionkiem najpierw dyskryminacji, a następnie prześladowań.” Niewątpliwie trwa wojna. Mamy różnostopniowe alerty. A terroryści rozszerzają pole rażenia. Świat wre. Różnorakie, bojowe organizacje islamskie dokonują ataków w Afryce, Indonezji, Pakistanie, Afganistanie, Libii. Indyjskim Kaszmirze i wielu innych. Równolegle do terytorialnych działań zbrojnych trwa eliminacja chrześcijan w wielu miejscach na świecie. Statystyki są porażające. W 2016 roku zginęło 90 000 chrześcijan.

Oprócz krwawych działań trwa inwazja muzułmańska na Europę.  Bo miliony ludzi- głównie wiary islamskiej- to nic innego jak atak na Europę i próbę przejęcia jej dorobku. Nieważne, co potem z łupem uczynią. Skutki widziałam w Nigerii (zniszczoną infrastrukturę brytyjską i francuską).Widzieliśmy wszyscy niszczone relikty kultury wszędzie tam gdzie iły ISIS przejmowały władzę. Ci, który liczą na obronę przed skutkami zalewu islamu, jako ateistyczni liberałowie, przekonani o nadrzędnej sile i wystarczającego antidotum na zjawisko tolerancji -boleśnie odczują skutki obecnych decyzji. Bo spocznie na nich ciężar nieumiejętności i braku woli ich przewidywania.
  Bogaty świat arabski na ratowanie swoich współwyznawców pieniędzy nie przeznacza. NP. Arabia Saudyjska dysponuje 100 000 klimatyzowanych namiotów…Czy zaoferowała je współwyznawcom, uciekającym przed koszmarem wojny? Za to wspiera finansowo bojówkarzy i organizacje o charakterze terrorystycznym. To tajemnica poliszynela. Liczni dziennikarze śledczy o tym mówią głośno. Jednak to głos wołającego na pustyni politycznej poprawności.
AS wspiera swoje liczne diaspory w Europie i na świecie. Tylko nie w pobliżu miejsca ich dotychczasowego pobytu ani nie zamierza przyjąć ich do siebie.
„Mimo wezwań do przyjmowania azylantów ani Arabia Saudyjska, ani inne kraje z Zatoki Perskiej nie mają zamiaru otwierać granic dla uciekinierów z Syrii czy Iraku. „.AS za to zaproponowała Niemcom wyasygnowanie środków na budowę 200 meczetów dla azylantów. „Władze Bangladeszu dały zgodę na budowę nowych 560 meczetów, którą sfinansuje Arabia Saudyjska, przeznaczając na to ponad miliard dolarów „

Wielki meczet w Helsinkach.(Od 10 do 20 tysięcy metrów kwadratowych. Koszt- ponad sto milionów euro. To dar rodziny królewskiej z Bahrajnu). Wcześniej w tym mieście otwarto dar Iranu. Okrzyknięty jako Mega Meczet może pomieścić tysiąc wiernych.
 Francja – 2500 ,Niemcy – 2600,Wielka Brytania – ponad 1600,Holandia – ponad 430, Szwecja – około 400,Belgia – ponad 330,Grecja – około 400, Austria – około 200 (za Natemat). To były dane z 2015 roku. A w tym czasie setki meczetów były dopiero w budowie. Mamy więc do czynienia z poczwórnym działaniem o charakterze inwazji: ·- bezpośrednia, zbrojna, z którą ze zmiennym skutkiem próbuje walczyć koalicja antyterrorystyczna (przy okazji z dbałością o partykularne interes biznesowe, co wpływa na nieskuteczność symetrii działań)
- bezpośrednia- eliminacja chrześcijan, kompletnie ignorowana przez tzw. Wielki, wspaniały świat, zlaicyzowanych krajów wyrsokorozwiniętych (tu UE) ·-bezpośrednia inwazja migrantów z krajów arabskich, Afryki i Azji. Dodatkowo multiplikująca liczbę muzułmanów przez zastosowanie prawa łączenia rodzin

-pośrednia – przez finansowanie liczby meczetów. W których z jednej strony zachęca się do działań przyspieszających zasięg inwazji. Z drugiej istnienie miejsc umożliwiających wyznanie jest ważnym elementem w procesie decyzji o migracji dla muzułmanów. Wiedzą, że mogą dalej podtrzymywać swoje wyznanie i kulturę. Kiedy dodamy do opisanych zjawisk obowiązek tolerancji wobec przybyszów- mamy odpowiedź, dlaczego Europa podejmując kolejne rzesze uchodźców dąży do samozagłady.
     Nie jest prawdą ani to, że każdy imigrant muzułmanin to terrorysta bezpośrednio zagrażający naszemu życiu. Sprawcami brutalnych mordów są często także potomkowie w 2 lub 3 pokoleniu imigrantów. Bo ich sposób życia, ich kultura nie akceptuje wartości (a raczej ich postępującemu brakowi) Europy. Dla nich kobieta odziana skąpo czy wręcz półgoła na ulicy to była i będzie niewiasta lekkich obyczajów, której zgwałcenie czy pobicie jest usprawiedliwione. Zabicie niewiernego to zasługa u Allaha. Nie bez kozery próbują w dzielnicach miast europejskich domagać się zastosowania prawa szariatu. Żyją w enklawach współwyznawców, korzystając z finansowania z zasiłków i wychowując dzieci według własnych wzorców kulturowych w zderzeniu ze światem ich otaczającym –generują sprzeciw przeciwko oglądanemu modelowi życia.
Większość z nich przyjeżdżała do Europy z przekonaniem, ze będzie żyć tak jak u siebie tylko na o wiele wyższym poziomie finansowym. Tymczasem znakomita większość z nich mieszka po dziesiątkach lat pobytu w blokowiskach. Często nie chcąc zmieniać swojego stylu życia. To znakomity grunt dla radykalnych imamów.
  
Przerażeni kolejnym atakiem politycy europejscy siedzą w swoich bezpiecznych enklawach i boją się nawet nazwać po imieniu morderców. Słyszymy o incydentach sprawcami, których są obywatele danego kraju. Dopiero, kiedy szok opadnie owi obywatele okazują się być imigrantami. Często w drugim czy nawet trzecim pokoleniu. Potem wszyscy przesyłają sobie kondolencje, wyświetlają flagę kraju dotkniętego kolejnym atakiem terroru na monumentach Europy i z bezpiecznych miejsc dumnie głoszą: nie damy się zastraszyć, żyjemy normalnie.
   
Paradoksem jest, ze terroryzm ma na celu wzbudzenie strachu i pokazanie siły i determinacji jego islamskich wyznawców. Wydawałoby się naturalne demonstrować: mimo wszystko wasz zamach nie osiągnął celu. Świat się Was nie boi. Robimy marsze, malujemy kredkami. Gromadzimy się w miejscach upamiętniających kolejny zamach.  Udowadniając terrorystom i sobie: nas zastraszyć się nie da.
Tylko:, dlaczego na ulicach europejskich miast zwyczajnym obrazem staje się obecność licznych patroli policji, wzmocnionych obecnością wojska? Francja, Wielka Brytania, Belgia.

W ramach kultu wolności, pod hasłami demokracji i otwartych granic dla każdego dotkniętego przez los –dobrowolnie własną wolność i demokrację ograniczamy. W imię należnej każdemu człowiekowi empatii. Tylko bezmyślnej.
Media epatują nas zdjęciami, potwornych w wymowie, dramatami ofiar uciekinierów z państwa Afryki i Azji na Morzu Śródziemnym. Dramatycznymi zdjęciami zbombardowanych miast syryjskich, ofiar bombardowań w Iraku i innych krajach świata. O pomoc skrzywdzonym nawołuje Kościół i Ojciec święty. Słowami tego ostatniego często posługują się (w argumentacji obowiązku pomocy uchodźcom i imigrantom) ateiści i agnostycy.
W odpowiedzi przeciwnicy przyjmowania fali masowej migracji z Azji i Afryki zamieszczają szokujące zdjęcia ofiar ataków terrorystycznych, koczowiska migrantów na ulicach europejskich miast, zdjęcia, filmiki i informację o licznych rozbojach, dokonywanych przez przybyszów w stosunku do miejscowej ludności.

W tej konfrontacji walki na wyższość dobrodziejstwa empatii i stanowisk ginie bardzo wiele argumentów merytorycznych. W prostej konkluzji możemy bowiem wyciągnąć dwa wnioski. Pierwszy: tych ludzi trzeba przyjąć, bo są biedni i potrzebują naszego wsparcia ( każdy, kto odmawia to oszołom i ignoruje naukę chrześcijańską -czyt. to są hipokryci i ksenofobi). Drugi- każdy uchodźca/imigrant to zagrożenie terrorystyczne. W tak postawionym problemie konsensus trudno osiągnąć.
Nie zawsze empatia jest najlepszym doradcą.  Posłużę tu się tutaj teza prof. Blooma: „ Prof. Bloom twierdzi także, że nieprawdziwe jest twierdzenie, jakoby empatia była idealna i zawsze prowadziła do czegoś dobrego.(…) - Jeśli podróżujemy, to w wielu biednych krajach zobaczymy głodujące dzieci. Bardzo trudno jest tym dzieciom nie pomóc. Ale organizacje pomocowe ostrzegają, by nie dawać dzieciom pieniędzy, gdyż te pieniądze i tak trafiają do dorosłych. To my wpędzamy dzieci w niebezpieczne koło, przez co muszą się błąkać po ulicach „. Trudno się z tą tezą nie zgodzić. Podam przykład: przed wjazdem do Haiti przewodnik poinstruował nas, ze zabrane dla dzieci haitańskich słodycz należy rzucać przez okno autobusu, koniecznie do tyłu. Broń Boże ni rozdawać bezpośrednio. Trudno było mi zaakceptować, że mam traktować dzieci jak zwierzątka i postanowiłam działać „po ludzku”. Dopiero kiedy zobaczyłam skutki (szarpanina między dziećmi, atak na torbę itp.) zrozumiałam, że chcąc im te słodycze dać, dla bezpieczeństwa ich samych i własnego należy je niestety rzucać. Tak dokładnie jak zalecił przewodnik. Tak, by dzieci nie wpadły pod koła i dużą ilość, przekraczającą liczbę dzieci.
Zawsze w swoich wyborach musimy zdobyć się na zimną kalkulację skutków ulegania empatii. Czy dobre intencje dadzą rzeczywiście zakładany przez nas skutek.
   Przyjęcie wszystkich przybywających do Europy w poszukiwaniu lepszego życia z obcych kulturowo kręgów mogłoby być skuteczną formą pomocy przy prostym założeniu: każdy przebywający oczekuje tutaj możliwości pracy i godnego życia. A decydując się na przyjazd ma pełną świadomość konieczności akceptowania miejscowych zwyczajów i szanowania przekonań i sposobu życia Europejczyków (wstawić dowolną lokalizację). Także zróżnicowanych warunków pobytu w różnych krajach: wysokość socjalnej zapomogi, poziomu dochodów z pracy, zasad opieki medycznej itp.
Tak oczywiście nie jest. Przemysł przemytu ludzi zadbał także o dokładne bedekery dla potencjalnych migrantów. Wiadomo, który kraj w Europie ma najlepszy socjal, Należy dołożyć do owych bedekerów wcześniejsze doświadczenia imigracyjne obecnych obywateli Europy przybyłych z byłych krajów kolonialnych przekazane członkom rodzin w kraju urodzenia. Także doświadczenia z migracji zarobkowej np. tureckiej do Niemiec.

Nic dziwnego, że niektórzy przybywający deklarują po przybyciu do Europy, że chcą jechać do GB bądź Niemiec i studiować Koran.

 Dlaczego nie chcę i nie życzę sobie przyjmowania migrantów.

1.Prawdziwych uchodźców z Syrii jest niewielu w masie napływających do Europy. Dotychczasowe doświadczenia z przyjęcia syryjskich katolików(wyjechali z Polski, podobnie jak.. Czeczeni!) Dowodzą, że oni nie chcą mieszkać w Polsce. Przyczyną jest niższy standard życia (mały socjal, gorsze perspektywy lokalowe itp.)

  1. Uchodźcami nazywa się kłamliwie imigrantów zarobkowych. Hasło: oni uciekają do nas przed śmiercią jest absurdalne- zwykle przybywają z Turcji czy Libii do Włoch i Grecji.
  2. Pośród setek tysięcy imigrantów muzułmańskich są terroryści.
  3. Proces asymilacji imigrantów muzułmańskich en mass jest niewypałem, o czym doskonale wszyscy wiedzą.
  4. Angela Merkel zaprosiła imigrantów do Europy, a dzisiaj skutkami własnej, pochopnej decyzji chce obarczyć inne kraje Europy
  5. Polska ma płacić dzisiaj za skutki kolonialnego wyeksploatowania wielu krajów świata przez ich kolonizatorów.
    Chcę pomagać potrzebującym w obozach. W których oczekują na możliwość powrotu do kraju. Widzę potrzebę czasowego przyjęcia rannych (przed wszystkim dzieci) na okres leczenia i rehabilitacji. Uważam, że wspólne zaangażowanie wszystkich krajów w odbudowie zniszczeń wojennych jest niezbędne.

A pomysł przymusowego przydziału migrantów jest zbudowany na absurdalnych zasadach. Pozornie mamy wybór migrantów z Grecji i Włoch. Jak powszechnie wiadomo, ani Grecy ani Włosi nie są w stanie nawet określić wieku młodych mężczyzn, podających się za dzieci.  Identyfikacja, kto jest kim jest często niemożliwa, ponieważ spory odsetek twierdzi, ze dokumenty utonęły w trakcie przeprawy przez morze. Nie ma żadnej dobrowolności wyboru, o czym mówią kłamliwie niektórzy politycy: owszem możemy wskazać, ale są kolejne dwa warunki: o „przydziale” decydują Włosi i Grecy. Argument zgody migranta jest chyba żartem na użytek tych, którzy wierzą w zastosowanie idei „dobrowolności”. Dowodem na fasadowość owego warunku jest zapis w przepisach o zasadach relokacji migrantów w UE : (40) „Aby uniknąć wtórnego przemieszczania się osób korzystających z ochrony międzynarodowej państwa członkowskie powinny również informować takie osoby o warunkach legalnego wjazdu do innego państwa członkowskiego i pobytu w takim państwie oraz powinny mieć możliwość nałożenia obowiązku zgłaszania się. Zgodnie z dyrektywą 2008/115/WE państwa członkowskie powinny wymagać ,aby osoba korzystająca z ochrony międzynarodowej ,która w sposób nieuregulowany przebywa na ich terytorium ,natychmiast powróciła do państwa członkowskiego relokacji. Jeśli dana osoba nie zechce wrócić dobrowolnie, jej powrót do państwa członkowskiego relokacji powinien zostać wykonany.”

  Dla Polski jedynym sposobem na zatrzymanie migrantów byłoby budowanie obozów. Inaczej znakomitej większości zatrzymać się nie da.
Przeciwko temu przymusowi zarówno wobec suwerennego państwa, jakim jest Polska jak i przymusowi wobec samych imigrantów- protestuje polski Prezydent i polski rząd. Słusznie nawołując Europę do powstania z kolan.
P.S. Nie mówcie mi, że nie znam świata. Że jestem zaściankowa, nie wiem, nie widzę nie przyswajam, nie rozumiem. Nie, nie mam placetu na mądrość, Ale mam oczy, uszy, uczucia i zdolność do zrozumienia podstawowych relacji międzyludzkich, które miałam bądź mam okazję obserwować.
 Moją pasją od dzieciństwa były książki i podróże. Dobry Bóg (czy inna siła wyższa, jak kto woli) doświadczając mnie różnymi przypadłościami fizycznymi w dzieciństwie dał mi sporo czasu na książki. Szpitalny i sanatoryjne reżimy dawały się przeżyć bez ujemnych skutków dzięki poświęcaniu całości wolnego czasu na lekturę. Łykałam wszystko: Kraszewski, Dumas, Balzac, May, Lucy Maud Montgomery, Curwood i Szklarski, London, Twain, Proust, Mazo de la Roche, Kostecki i Galsworthy. Książki rozbudziły we mnie marzenie o podróżach. Od zawsze marzyłam o tym, aby zobaczyć miejsca, oglądane od dzieciństwa oczami wyobraźni. Skonfrontować na ile moja wyobraźnia sprostała rzeczywistości.

Mogłam oglądać z bliska życie w krajach tzw. Demokracji ludowej. Widziałam je wszystkie, tylko ZSRR poznałam oczami mojego męża(w latach 70/80 projektował restauracje w ZSRR). Na studiach pracowałam razem z pracownikami naukowymi z  Polski jako pokojówka w hotelu w Londynie. Wtedy miałam okazję też rozmawiać z  polskimi żołnierzami, pozostałymi w GB po II wojnie. Widziałam jak godnie- mimo niedocenienia ich przez sojuszników, próbowali urządzić sobie życie na obczyźnie. Myślami pozostając w kraju dzieciństwa i młodości. Już wtedy – mało zintegrowany ,ciemnoskóry mężczyzna próbował mnie zaatakować  na skrzyżowaniu ulic Avenmore Rd. i Kensington kiedy wczesnym porankiem oczekiwałam na przyjazd autobusu mającego zawieźć mnie do pracy. Gdyby n szczęśliwym trafem  dla mnie nie znalazł się taksówkarz w tym miejscu- mogłam podzielić los innych młodych kobiet.  Dwie z nich były porwane i przetrzymywane i gwałcone przez 2 ni przez bogatych Arabów w nieodległym od miejsca mojej pracy - apartamentowcu. Wypuścili je na trzecią dobę . Zgłoszenie na policję oznaczało natychmiastową ekstradycję do Polski. Odium wstydu i podejrzeń o dobrowolność.  Pomocy konsularnej szukać nie miały gdzie ani  po co. Wszak przedłużyły sobie pobyt ponad termin deklarowanego w Polsce powrotu.
   Londyn odwiedziłam ponownie w 2003 roku. Liczba obywateli państw z byłych kolonii brytyjskich i innych krajów –wzrosła niebywale. kolejne dramaty na ulicach miasta dowiodły fiaska  procesu integracji przybyszów, ON wyraźnie  nie przyniósł efektów. A i otwartość Londyńczyków czy innych miast i państw Europy  niewiele wniosła do tego procesu. W Szwecji w latach 80-tych podziwiałam poczucie bezpieczeństwa u Szwedów: norma było zobaczyć niezamknięte na klucz domy, otwarte samochody itp. Porównajcie to z dzisiejszym obrazem tego kraju.
   Odwiedzając wiele krajów na świecie starałam się w każdym miejscu szanować miejscowe zwyczaje i religię. Czy to odwiedzając miejsca kultu czy domy tubylców. Muzułmańskich, buddyjskich ,taoistów, voodoo  czy innych.  Dzisiaj mam być zmuszana do ukrywania znaku krzyża- znaku mojej wiary, mam poddać się zakazowi świętowania publicznego świąt chrześcijańskich, bo to ”uraża uczucia” gości w moim rodzinnym od pokoleń –domu.
    Nie da się pogodzić tak znaczących różnic kulturowych (wynikających z korzeni wiary i przekonań), jakie dotyczą świata powstałego na bazie wartości chrześcijańskich i islamu. Nawet jeśli spora część Europy tych korzeni się wyrzeka nic nie zahamuje dominacji islamu.
Wpuszczenie migrantów do państw Europy zakończyć się musi jej samounicestwieniem. „Empatia nie jest narzędziem tylko dla ludzi dobrych - mogą z niego korzystać również ci, którzy chcą nas nabrać. To może być również doskonałe narzędzie w rękach psychopatów- twierdzi profesor Bloom. Ja dodam: i w rękach cynicznych, krótkowzrocznych polityków.
http://www.histurion.pl/historia/sredniowiecze/art/ekspansja_swiata_islamu.html

https://pl.wikipedia.org/wiki/Muzu%C5%82manie_w_Indiach_XXI_wieku

http://gosc.pl/doc/3619087.Tragiczny-bilans-2016-roku-90-tys-zabitych-chrzescijan

http://w.kki.com.pl/piojar/polemiki/kosciol/meczenstwo.html

http://natemat.pl/154099,arabia-saudyjska-nie-przyjmiemy-uchodzcow-ale-mozemy-wybudowac-200-meczetow-w-niemczech

http://fakty.interia.pl/swiat/news-arabia-saudyjska-sfinansuje-budowe-560-meczetow,nId,2387206

http://natemat.pl/149221,tysiace-meczetow-w-calej-europie-kosztuja-miliony-euro-kto-stoi-za-ich-budowa

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/lider-muzulmanow-we-francji-zamienmy-puste-koscioly-na-meczety,551981.html

Data:
Kategoria: Świat

Maud Puternicka

1 Maud Puternicka - https://www.mpolska24.pl/blog/1-maud-puternicka

Dawniej rzemieślnik,dyrektor PR w koncernie Unilever, właściciel spółek. Członek wspierający Stowarzyszenie Rodzin Katyń 2010

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.