Kto To????
Firma H.Cegielski - Poznań S.A. należy do światowej czołówki producentów maszyn i urządzeń dla przemysłu stoczniowego.
Dawno?
Proces rozwoju firmy przebiegał etapowo i rozpoczął się w roku 1846. Założycielem firmy był Hipolit Cegielski. Początki funkcjonowania to produkcja maszyn i narzędzi rolniczych oraz urządzeń dla przemysłu rolno-spożywczego.Kolejny etap przypadł na okres po odzyskaniu niepodległości przez Polskę. Wtedy to rozpoczęto produkcję taboru kolejowego. Trwająca do dziś era silnikowa została zapoczątkowana w latach 50 XX w.Podział?
Oczko w głowie?
Celem H.Cegielski - Poznań S.A. jest zaspokajanie potrzeb klientów poprzez dostawy nowoczesnych, niezawodnych produktów takich jak wysokoprężne silniki dwusuwowe stosowane do napędów statków, a także w elektrowniach, dmuchawy promieniowe powietrza, sprężarki tłokowe i wirnikowe oraz części zamienne do wyżej wymienionych wyrobów.Teraźniejszość?
Według dyrekcji HCP sytuacja przedsiębiorstwa jest tragiczna. Zapowiedziała zwolnienia grupowe pracowników (500 osób) i obniżkę pensji.W pierwszym półroczu 2009r. ta sama dyrekcja udzieliła podwyżek ok 50 osobom z kierownictwa zakładu. Inicjatywa Pracownicza doliczyła się w ponad 40 przypadkach to przedstawiciele kierownictwa w tym: członkowie zarządu firmy (poza Marcelem Szarym, delegatem załogi do prac w zarządzie HCP S.A.), duża grupa specjalistów od marketingu (pomimo %u2013 jak twierdzi sama dyrekcja %u2013 gwałtownego spadku zamówień), oraz niektórzy przewodniczący związków zawodowych .W tej grupie znajduje się zaledwie kilku robotników, którym zmieniono zaszeregowanie.Postanowienie?
Komu?
Za kryzys mają zapłacić jedynie robotnicy, bowiem ich szefowie nie szczędzą sobie awansów i pieniędzy.
Czy zapewnienia przez dyrekcję, że jej podstawowym celem jest ratowanie zakładu pracy, nabijając własną kieszeń jest prawdziwe?
Zastanówmy się:
--albo są te pieniądze-albo ich nie ma?
--albo jest kryzys, albo go nie ma?
--albo chcemy pracować, albo nie chcemy?
--albo mamy pracowników, albo nie ma pracowników i nie ma dyrekcji?
--albo dyrekcja rozmawia z pracownikami i ich DOCENIA, albo HCP "pikietuje"?
Jak by nie patrząc-jedni są uzależnieni od drugich? - czy to takie trudne do zrozumienia?
PYRKA
Żródło: e-mail przysłany do redakcji bloga pracowniczego, Autor tekstu: "PYRKA".