Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Gruźla contra Denso, czyli państwo prawa jest jeszcze

„Moi Drodzy, dzięki tym wyrokom (Sądu Rejonowego w Tychach oraz Sądu Okręgowego w Katowicach - przyp. red.) – uwierzyłem, że Polska jest państwem prawa”. Tak Mateusz Gruźla, wyrzucony z pracy w Denso Thermal Systems Polska sp. z o.o., jednej ze spółek Grupy Fiata w Polsce, podsumował swoje prawie dziesięciomiesięczne zmagania o sprawiedliwość. Dodajmy, wyrzucony z pracy bezprawnie i pod wymyślonymi zarzutami.

„Moi Drodzy, dzięki tym wyrokom (Sądu Rejonowego w Tychach oraz Sądu Okręgowego w Katowicach - przyp. red.) – uwierzyłem, że Polska jest państwem prawa”. Tak Mateusz Gruźla, wyrzucony z pracy w Denso Thermal Systems Polska sp. z o.o., jednej ze spółek Grupy Fiata w Polsce, podsumował swoje prawie dziesięciomiesięczne zmagania o sprawiedliwość. Dodajmy, wyrzucony z pracy bezprawnie i pod wymyślonymi zarzutami.

Ktoś może powiedzieć… cóż to za sensacja? W Polsce toczy się wiele procesów przed sądami pracy. Wygrywają raz pracodawcy, raz pracownicy. I owszem… Ale żeby zrozumieć, co naprawdę wydarzyło się w sprawie Mateusza Gruźli, trzeba było być 15 września 2009 r. w sali 1C118 katowickiego Sądu Okręgowego. Dopiero wtedy słowa Mateusza stają się w pełni zrozumiałe.

Gruźlę zwolniono z pracy – a może właściwiej byłoby napisać: Wyrzucono, bo przecież było to zwolnienie dyscyplinarne i to pod aż pięcioma zarzutami – w grudniu 2008 roku. Ot, taki polsko-włoski prezent przedświąteczny… bo przecież Boże Narodzenie to takie rodzinne święta, niech więc Gruźla siedzi w domu z rodziną. Nieważne, że bez środków nie tylko na święta, ale do życia… Jeszcze w marcu 2009 r., a więc w trzy miesiące od tej haniebnej decyzji, Sąd Rejonowy w Tychach, IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, wydał wyrok nakazujący Denso przywrócenie Mateusza do pracy. Orzeczenie sądu na owych pięciu zarzutach nie pozostawiło przysłowiowej „suchej nitki”. Świadkowie wezwani przez Denso „wykładali się” bowiem na sali rozpraw, plącząc w najprostszych zeznaniach i wzajemnie przecząc sobie oraz własnym słowom sprzed chwili i chyba nawet bez zażenowania udowadniali, że są po prostu „podstawieni z dyrekcyjnego rozdzielnika”. Mecenas Mariusz Wójcik co raz wykazywał niezborności i bzdurność ich zeznań. Sędzia Beata Torbus w asyście ławników Danuty Pasich i Danuty Zaporowskiej przeprowadziła drobiazgowe rozpoznanie dowodów i przygotowała sążniste i głęboko umotywowane uzasadnienie wyroku. Nakazano przywrócenie powoda do pracy na dotychczasowych warunkach. A jednak…

Denso „poszło w zaparte” i założyło apelację od wyroku… powołując zarzuty, że… Sąd Rejonowy źle zinterpretował dowody. Cóż, prawo interpretacji dowodów to akurat prawo sądu, zatem pełnomocnik Denso chyba nieco przesadził z tym twierdzeniem, ale… nie uprzedzajmy faktów. Zapamiętajmy tylko jedno. Złożenie apelacji „pozwoliło” Denso na pozbawienie Mateusza i jego rodziny środków do życia na kolejne miesiące. Ot, tak po chrześcijańsku, po ludzku… no, w każdym razie zgodnie z prawem, bo apelacja wstrzymała wykonanie wyroku pierwszej instancji. A Mateusz Gruźla nie zaniedbał niczego. Proponował firmie ugodę, polubowne załatwienie sprawy. I co? Ano, nic. Zatem odtąd cała nadzieja Mateusza Gruźli leżała w interwencjach na jego korzyść, podjętych przez polityków, prawników i media. Bo przecież sądy bywają nierychliwe. Na szczęście wszystkie drogi Mateusza okazały się dobre. Bo odezwali się politycy, przyznali mu rację prawnicy, zainteresowały się jego krzywdą media. A Denso? Nadal grało swoją melodię, jak orkiestra na „Titanicu”…

Kiedy zatem 15 września na salę Sądu Okręgowego wszedł Mateusz Gruźla z życiową partnerką, towarzyszyła mu ekipa dziennikarzy Niezależnej Telewizji Fiatowiec i mediów regionalnych. Na sędziach nie zrobiło to wrażenia. Prezes Sądu wyraził bowiem zgodę i „fiatowcowa” czy współpracująca ekipa była tam jak najbardziej lege artis… A piszę o tym nie bez kozery, bowiem i o nas tam mówiono. Jak się okazało, reprezentująca Denso pani mecenas Iga Jaworska chyba zdawała sobie sprawę, że zarzuty podniesione w apelacji szans na uwzględnienie nie mają. Przygotowała zatem „bombę sądowo-medialną”, którą złożyła w sądzie niespełna tydzień przed rozprawą apelacyjną. I cóż tam nawypisywano…? Ano, że Mateusz Gruźla jest człowiekiem konfliktowym, bowiem w obronie swoich słusznych praw i broniąc się przed doznaną od Denso krzywdą… zwrócił się z prośbą o interwencję do posłów na Sejm, prezydenta RP oraz mediów. A to ci wredny Gruźla. Zachciało mu się posłów, prezydenta i mediów… Skład orzekający Sądu Okręgowego, IX Wydziału Pracy w Katowicach, w którym zasiedli doświadczeni i znani sędziowie SO, Marek Sidełko jako przewodniczący i sprawozdawca oraz Danuta Robaczyńska i Dawid Andrzej Höhn, jakoś się ową wrednością Gruźli przejąć nie chciał. Ba, po solidnym zreferowaniu ustaleń pierwszej instancji udzielono głosu reprezentantce Denso, która nieco trzęsącym się głosem i wyraźnie unikając oka obiektywu kamery podtrzymała to, co napisała sześć dni wcześniej. Kiedy mec. Wójcik skutecznie zripostował pani mecenas wyraźnie zabrakło konceptu… i jako dowód przeciwko Gruźli podniosła, że w jego obronie występują media internetowe, że jego historia opisana została na blogu pracowniczym na stronie Redakcja.pl, że „jakaś tajna komisja zakładowa” występuje w jego obronie i przeciwko łamaniu praw pracowniczych w zakładach Grupy Fiata w Polsce. No cóż… zapewne pani mecenas dokładnie czytuje bloga, wyglądała bowiem na „dobrze poinformowaną”. Więc przypomnijmy, że w obronie Mateusza Gruźli występowała Tajna Komisja Zakładowa Solidarność.pl. Sąd Okręgowy nie dał się wpuścić w jałową dyskusję o wolności słowa i o prawach obywatelskich w Polsce. Orzeczenie było jednoznaczne i dla Denso druzgocące. Nie tylko oddalono apelację, ale uzasadniając wyrok przewodniczący składu sędziowskiego wskazał, że Sąd pierwszej instancji dołożył wszelkiej staranności w zbadaniu okoliczności sprawy, że nawet świadkowie Denso nie wykazali prawdopodobieństwa zarzutów przeciwko Mateuszowi Gruźli. Odnosząc się do przedstawionego przez panią mec. Jaworską zarzutu, że zaangażowanie polityków, prawników i mediów w obronę Mateusza szkodziło firmie, sędzia zwrócił uwagę, że Mateusz Gruźla wykorzystał tylko przysługujące mu prawa obywatelskie i że owe prawa w Polsce nadal istnieją.

Trzeba zauważyć, że pani mec. reprezentująca Denso występowała w imieniu znanej krakowskiej kancelarii prawnej, której jednym z filarów jest niedawny minister sprawiedliwości. Czy zatem nie wiedziała od swoich zleceniodawców, że w Polsce jednak jeszcze istnieją prawa obywatelskie? Wiemy, że parafraza starej prawdy głosi, iż „tonący brzydko się chwyta”. Ale czynienie zarzutu skrzywdzonemu człowiekowi, że korzysta z przysługującego mu prawa do obrony? To się nie godzi. Zatem my, podsumowując zarzuty pani mecenas, musimy zapytać: Od kiedy w Polsce pracodawca ma prawo zamykać usta pracownikowi? Od kiedy pracownik nie ma prawa prosić polityków, w tym posłów na Sejm i prezydenta RP, o wzięcie w obronę przed niesłusznymi zarzutami i krzywdą? Od kiedy media mają mówić i pisać tylko to, co dla Fiata wygodne? Otóż oświadczamy, że będziemy pisać i mówić prawdę i tylko prawdę… tę dla Fiata wygodną i tę niewygodną. Niech to Fiat stara się, aby tej ostatniej nie było.

Bo orkiestra na ”Titanicu” grała swoją melodię… ale w jakimś dobrym, słusznym celu. Orkiestra Denso zafałszowała… Spartoliła straszliwie swoją melodię. Razem z panią pełnomocnik zagrała… poniżej pasa. W tak dobrej filharmonii, jak Sąd Okręgowy w Katowicach, ten fałsz nie przeszedł.

micek

jako Rzecznik Fiatowca

Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.