Czy możemy obecnie mówić w Polsce o tym, że prowadzony jest dialog społeczny?
- Niektóre z zespołów problemowych Komisji Trójstronnej na poziomie krajowym spotykają się. Kilka pojedynczych spotkań się odbyło.
Natomiast Komisja Trójstronna spotkała się na posiedzeniu siódmego września. A kolejne posiedzenie ma się odbyć pod koniec października. Dialog właściwie nie istnieje!
Obecnie tzw. afera hazardowa przykryła wszystko. Dochodzą niepokojące sygnały dotyczące prywatyzacji stoczni.
Ale to nie znaczy, że świat stanął w miejscu. Padają Zakłady Cegielskiego w Poznaniu, a dialog przenosi się na ulice.
Jest Pan zaskoczony obecną sytuacją i postawą rządu?
- Jestem bardzo zmartwiony. Obecna sytuacja zwiększa zagrożenia dla pracowników, bo nie likwiduje się punktów zapalnych.
Nie jest prowadzona polityka zmierzająca do likwidacji zagrożeń pracowniczych.
Rząd powinien prowadzić dialog, a nie prowadzi. To wszystko nie działa.
Czy liczy Pan na zmianę tej sytuacji?
- Robimy wszystko, by unikać konfliktów i prowadzić dialog społeczny.
Mieliśmy pierwszego października spotkanie dwustronne z pracodawcami. Na tym spotkaniu zapadły ustalenia, które przeniesiemy na prezydium Komisji Trójstronnej.
Chodzi o to, by między innymi monitorować ustawę antykryzysową.
Pojawiają się głosy, także w samym związku, że jest Pan zbyt uległy, zbyt ugrzeczniony. Co Pan na to?
- Przede wszystkim pozostaję z pokorą i szacunkiem wobec każdej opinii.
Natomiast kryterium oceny powinny stanowić osiągane rezultaty.
Należy tu odpowiedzieć sobie na pytanie: jaka postawa przynieść może lepszy rezultat.
Na scenie politycznej są różne postaci, nie brak też osób bardziej agresywnych, pieniaczy. Pozostaje jednak pytanie, czy dzięki temu są skuteczniejsi.
A Pańskim zdaniem są?
- Dziś w Polsce trzeba wielkiego rachunku sumienia. I odpowiedzi na pytanie, czy jesteśmy solidarni. Także od osób, które powołują się na solidarnościowe korzenie.
Sądzę, że stanowczości na pewno mi nie brak. Może niektórzy chcą, bym był bardziej agresywny. Jednak takich oczekiwań nie spełnię.
To też kwestia wiarygodności. Skoro sam zawsze opowiadam się za dialogiem, to nie mogę przyjmować postaw konfrontacyjnych.
My na tym rządzie, ani na resorcie sprawiedliwości, nie wymusimy skuteczniejszego egzekwowania prawa.
Trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, czy to egoizm i nierówności mają być motorem napędowym Polski.
My uważamy, że solidaryzm jest ważny. Istotna jest kwestia egzekwowania prawa. Z tym jest w Polsce naprawdę źle. Łamane jest prawo pracy. W Polsce zanika również stały stosunek pracy.
W obecnej atmosferze krucjaty antyzwiązkowej sprawa przestrzegania i egzekucji prawa staje się fundamentalna.
Rozmawiał: Jerzy Dudała
Źródło: Portal