Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Schetyna zapomniał o spotkaniu z Sobiesiakiem

Grzegorz Schetyna jednak spotkał się z biznesmenem Ryszardem Sobiesiakiem, który zabiegał u polityków Platformy o korzystne rozwiązania dla firm hazardowych. "Polska" dotarła do stenogramów podsłuchów rozmów telefonicznych Sobiesiaka. Ze stenogramów podsłuchów rozmów wynika, że 29 września 2008 r. rozmawiali oni na wrocławskim lotnisku. Materiał Centralnego Biura Antykorupcyjnego nie pozostawia wątpliwości, że biznesmen i wicepremier znają się dobrze. Opowiadając wielokrotnie o spotkaniach z Sobiesiakiem wicepremier nigdy nie wspominał o tym, że rozmawiał z nim na lotnisku. Utrzymywał, że spotkali się na meczu 28 września 2008 r. Tam biznesmen miał poprosić o spotkanie, a Schetyna zaprosił go do biura poselskiego na poniedziałek 29 września. Według Schetyny kiedy Sobiesiak przyszedł on musiał wychodzić i zdążyli sobie tylko uścisnąć dłonie. Później mieli się już nie spotykać. Prawda jest inna. Według stenogramów polityk i biznesmen spotkali się jeszcze tego samego dnia na lotnisku.

Grzegorz Schetyna jednak spotkał się z biznesmenem Ryszardem Sobiesiakiem, który zabiegał u polityków Platformy o korzystne rozwiązania dla firm hazardowych. "Polska" dotarła do stenogramów podsłuchów rozmów telefonicznych Sobiesiaka. Ze stenogramów podsłuchów rozmów wynika, że 29 września 2008 r. rozmawiali oni na wrocławskim lotnisku. Materiał Centralnego Biura Antykorupcyjnego nie pozostawia wątpliwości, że biznesmen i wicepremier znają się dobrze. Opowiadając wielokrotnie o spotkaniach z Sobiesiakiem wicepremier nigdy nie wspominał o tym, że rozmawiał z nim na lotnisku. Utrzymywał, że spotkali się na meczu 28 września 2008 r. Tam biznesmen miał poprosić o spotkanie, a Schetyna zaprosił go do biura poselskiego na poniedziałek 29 września. Według Schetyny kiedy Sobiesiak przyszedł on musiał wychodzić i zdążyli sobie tylko uścisnąć dłonie. Później mieli się już nie spotykać. Prawda jest inna. Według stenogramów polityk i biznesmen spotkali się jeszcze tego samego dnia na lotnisku.

Grzegorz Schetyna (© Wojciech Barczyński/POLSKA)

Ze stenogramów podsłuchów rozmów wynika, że 29 września 2008 r. rozmawiali oni na wrocławskim lotnisku. Materiał Centralnego Biura Antykorupcyjnego nie pozostawia wątpliwości, że biznesmen i wicepremier znają się dobrze. Opowiadając wielokrotnie o spotkaniach z Sobiesiakiem wicepremier nigdy nie wspominał o tym, że rozmawiał z nim na lotnisku. Utrzymywał, że spotkali się na meczu 28 września 2008 r. Tam biznesmen miał poprosić o spotkanie, a Schetyna zaprosił go do biura poselskiego na poniedziałek 29 września. Według Schetyny kiedy Sobiesiak przyszedł on musiał wychodzić i zdążyli sobie tylko uścisnąć dłonie. Później mieli się już nie spotykać. Prawda jest inna. Według stenogramów polityk i biznesmen spotkali się jeszcze tego samego dnia na lotnisku.

Ale to nie pierwszy raz Schetyna zapomina o spotkaniach z wrocławskim biznesmenem. Zaraz po wybuchu afery hazardowej wicepremier zapewniał, że nigdy z Sobiesiakiem o hazardzie nie rozmawiał. Kiedy szef CBA Mariusz Kamiński zaatakował go i ujawnił, że Schetyna "spotykał się" z Sobiesiakiem i wiedział o działalności lobby hazardowego wicepremier nagle przypomniał sobie o spotkaniu na meczu.

Grzegorz Schetyna sam nie chciał wczoraj tłumaczyć, dlaczego zapomniał o spotkaniu. Po rozmowie z wicepremierem wyjaśnienie przysłała jego rzeczniczka. "29 września 2008, gdy w sekretariacie biura poselskiego we Wrocławiu pan Sobiesiak został poinformowany, że nie ma możliwości spotkania z wicepremierem, gdyż spieszy się on na lotnisko, prawdopodobnie pan Sobiesiak przyjechał na lotnisko i panowie mogli zamienić tam kilka słów.

Osobnego, specjalnego spotkania z pewnością nie było. Wicepremier nie pamięta kontekstu dokończenia rozmowy rozpoczętej w sekretariacie biura poselskiego, ale jeśli w stenogramach pojawia się nazwisko Henryka Kalinowskiego, to jedynym wspólnym tematem rozmów mógł być Śląsk Wrocław. Wicepremier podkreślał wielokrotnie, że nigdy nie rozmawiał z panem Sobiesiakiem o ustawie o grach" - napisała Wioletta Paprocka, rzeczniczka MSWiA.

Rzeczywiście tuż po rozmowie ze Schetyną Sobiesiak zadzwonił do Henryka Kalinowskiego. Powiedział wówczas: " Teraz mi powiedział Grzesiu: »Ty jesteś kutas« - mówi - Zawsze na ostatnią chwilę".

Tyle że Henryk Kalinowski, obecnie kierownik Urzędu Stanu Cywilnego we Wrocławiu, zupełnie nie pamięta, by w tym czasie Sobiesiak cokolwiek mu załatwiał. - Nie kojarzę rozmowy, w której Sobiesiak miałby mi relacjonować swoje spotkanie ze Schetyną - zapewnia kierownik wrocławskiego USC. - Nie przypominam sobie, żebyśmy na temat takiego spotkania rozmawiali. Cóż miałby on mi relacjonować - dodaje.

Kalinowski nie pamięta także, po co dzwonił do niego Sobiesiak. Prawdopodobnie chciał zapytać o jakieś urzędowe sprawy. Szczegółów kierownik już dziś nie pamięta. O Śląsku nie wspomina Kalinowski poznał Sobiesiaka pod koniec lat 90. Był wówczas szefem Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu - zasiadał w komisji do spraw bezpieczeństwa imprez masowych. Sobiesiak był wówczas działaczem i wspólnikiem piłkarskiego klubu Śląsk Wrocław. A komisja zajmowała się m.in. oceną bezpieczeństwa stadionu Śląska i zezwalaniem na organizowanie na nim meczów. Kilka lat później Kalinowski wszedł do władz Wojskowego Klubu Sportowego Śląsk Wrocław. Klub wojskowy ma symboliczny 1 proc. akcji w piłkarskim Śląsku. - To otwarty człowiek - mówi Kalinowski o Sobiesiaku.

Za ciągłe zmiany wersji suchej nitki na wicepremierze nie zostawia opozycja. - Jeśli informacje CBA są prawdziwe, to Grzegorz Schetyna staje się osobą niewiarygodną - mówi Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości. - Jeśli mijał się z prawdą w tej sprawie, nie można mu wierzyć w innych. Wrocławski poseł PiS Dawid Jackiewicz dodaje, że wicepremier powinien wreszcie uczciwie wyjaśnić swoją rolę w aferze hazardowej.
- Z tych materiałów widać, że nie przez przypadek dolnośląska Platforma wygenerowała aferę. Ryba psuje się od głowy, a przecież Schetyna jest niekwestionowanym liderem PO w regionie - dodaje Jackiewicz.


Ujawnione stenogramy z podsłuchów oburzają także posłów PO. - Sprawę ewentualnych spotkań Grzegorza Schetyny z Ryszardem Sobiesiakiem trzeba bezwzględnie wyjaśnić - deklaruje ostro Lidia Staroń, posłanka PO. - Jeśli okazałoby się, że te spotkania miały miejsce i dotyczyły niekorzystnych rozwiązań w tzw. ustawie hazardowej, klub powinien wyciągnąć konsekwencje.

Inni politycy PO wolą zachować milczenie. - Nie po to zostałem wybrany, by komentować to, co ktoś puści do mediów - oburza się Sławomir Nitras, europoseł PO. Nieoficjalnie jednak posłowie przyznają, że jeśli okaże się, iż Schetyna rzeczywiście ukrywał kontakty z Sobiesiakiem, to może stracić nawet stanowisko szefa klubu. To byłby początek końca jego kariery.

Mariusz Staniszewski, Marcin Rybak
Współpraca Anna Wojciechowska


Stenogramy podsłuchanych rozmów Sobiesiaka dostępne są na stronie internetowej dziennika "Polska".

Źródło:Polska The Times oraz Portal Finansowy Bankier.pl
Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.