Na stronie koniecpzpn.pl zarejestrowało się już 175 tysięcy osób i ta liczba będzie się stale zwiększać. PZPN stara się sprawę bagatelizować, ale sytuacja staje się coraz poważniejsza. Pogoda pomogła bojkotującym zostać w domu, ale można być pewnym, że gdyby kadra grała o stawkę i nie byłoby bojkotu, to na Stadionie Śląskim stawiłoby się ponad 40 tysięcy osób. W środowy wieczór kibice głośno krzyknęli "dość" w stronę znienawidzonych działaczy.
Wkrótce rzecznik prasowy PZPN przekona się na własne oczy, że za stroną stoją ludzie, którzy istnieją także w świecie rzeczywistym i potrafią się zorganizować. 24 października w całej Polsce pod Okręgowymi Związkami Piłki Nożnej i centralą związku mają zapłonąć znicze. - Teraz rozpocznie się „Akcja Znicz" która jest świetnym pomysłem, bardzo medialnym i pozwalającym pokazać się nam wszystkim. Po raz pierwszy ten okres roku nie będzie już taki ponury, wszyscy kibice i „terroryści" będą mogli połączyć siły i razem zapalić znicze pod budynkami związku i innymi obiektami sportowymi - czytamy na blogu strony koniecpzpn.pl. Jak informują organizatorzy akcji ma to być nie tylko symboliczny pogrzeb polskiego futbolu, ale także radosna inicjatywa zwiastująca nowy ład.
Fiatowiec
mPolska24
