Sponsorzy uciekają, a PZPN bagatelizuje potęgę internetu oraz akcje obywatelskie

Cała piłkarska Polska mówi, że finansowo nie chce wspierać działalności PZPN-u: Bank WBK, Towarzystwo Ubezpieczeniowe Compensa. Śnieżka jako sponsor na swojej stronie internetowej wyraźnie zaznacza, że pomaga polskiej reprezentacji, a nie związkowi, jednak jak twierdzą władze związku to żaden problem.

Na sławetnej konferencji prasowej Zdzisław Kręcina twierdzi:

„Pojawiają się już nowe firmy, bogatsze, perspektywiczne i te firmy zapewnią związkowi stały dopływ środków. Euro2012 to na tyle duży magnes, że nie ma obaw o brak sponsorów. Szanuje decyzje wszystkich, także tych, którzy zrezygnowali z pomocy. Jednak jeśli ktoś gra na przetrwanie PZPN bez sponsorów, to nie jest to dobra strategia”.

Sekretarz PZPN zapytany jakie nowe firmy chcą wspierać związek odpowiedział:
„Na razie to jest tajemnica handlowa ale są to duże banki, firmy z branży motoryzacyjnej, a niekoniecznie firmy bukmacherskie”.

Następnie zaczęła się jazda bez trzymanki po polskich kibicach zrzeszonych wokół obywatelskiej akcji „Koniec PZPN”, bo jak twierdzi Grzegorz Lato:

„Strona internetowa koniecpzpn.pl jest zalogowana na Cyprze, przez prywatna osobę. I tam jak państwo sobie wejdą, to możecie ze swojego komputera klikać, ile razy chcecie. To nie jest tak, że raz i jest blokada, tylko jak ktoś ma ochotę, to i sto razy może sobie klikać w jeden dzień i będzie zanotowany”.

Wielce Szanowny Panie Prezesie żeby sobie naklikać jak twierdzisz ponad 230 tys. podpisów, wejść wg nie wiadomo czego tam jeszcze to trzeba by było naprawdę mieć wielkiego hopla albo zatrudnić całe zastępy ludzi przy komputerach. Drogi „Leśny Dziadku” nie zdajesz sobie sprawy z potęgi internetu, bo ta akcja rozwija się jak Ruch Społeczny Solidarność w latach 80 w imię buntu przeciwko waszym działaniom, które niektórzy przyrównują do mafijnych. Młodzi ludzie, polscy kibice przekonali do siebie już sponsorów, całe zastępy ludzi dobrej woli, którym los polskiej piłki nożnej leży na sercu, bo patrząc na to poparcie rosnące w tak błyskawicznym, a nawet lawinowym tempie dochodzę do wniosku, że naprawdę koniec waszych rządów już jest bliski. Myślę, że również dzięki równoległej inicjatywie pod nazwą zbiorowy apel do światowych władz futbolu, by pomogły rozgonić PZPN-owskie towarzystwo.

Pocieszającym jest dla mnie to, że w waszych szeregach powstaje też bunt wewnętrzny na czele którego podobno stoi członek zarządu PZPN Kazimierz Grenia, bo jest szansa na to abyście sobie sami odgryźli swój ogon. Co prawda nie mam przekonania do Zbigniewa Bońka jako nowego prezesa tej „organizacji przestępczej” jaką jest prawdopodobnie teraz PZPN, ale to jedyny rozsądny człowiek na pokładzie, który może uratować ten piłkarski tonący okręt.

Proponuję porozmawiać z kibicami z inicjatywy „Koniec PZPN”, bo po „Akcji Znicz” raczej nie będzie o czym rozmawiać, bo to może być Wasz pogrzeb przynajmniej medialny.

Podsumowując tą Waszą beznadziejną konferencję prasową przygotowaną podobno w nowym stylu słowami parafrazy wypowiedzi Zdzisia mówię Ci Grzesiu nie jesteś Bogiem i my kibice Cię obalimy, bo z Ciebie żadna potęga i dlatego wyszliśmy na barykady by walczyć z waszą głupotą oraz korupcją jaka zapanowała w polskiej piłce. Grzesiu bądź pewien, że porządek prawny zachowamy, a Ciebie z siodła wysiudamy by zawsze nasza kadra awansowała i więcej chłopca do bicia w jakichkolwiek eliminacjach nie odgrywała.