Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Panie Kręcina może następnym razem zagramy na pastwisku???

Sekretarz PZPN, Zdzisław Kręcina twierdzi, że mecz musiał się odbyć na Legii i nie ma sobie nic do zarzucenia. Niestety nie milkną wśród komentatorów i działaczy echa sobotniego meczu reprezentacji Polski z Rumunią. Nikt nie może zrozumieć dlaczego piłkarze grali na stadionie Legii w skandalicznych warunkach, gdzie boisko bardziej przypominało piaskownicę niż murawę.

Sekretarz PZPN, Zdzisław Kręcina twierdzi, że mecz musiał się odbyć na Legii i nie ma sobie nic do zarzucenia. Niestety nie milkną wśród komentatorów i działaczy echa sobotniego meczu reprezentacji Polski z Rumunią. Nikt nie może zrozumieć dlaczego piłkarze grali na stadionie Legii w skandalicznych warunkach, gdzie boisko bardziej przypominało piaskownicę niż murawę.

Fot: forum.koniecpzpn.p
Zdzisio Kręcina w "Przeglądzie Sportowym" twierdzi, że:

„Rumuni postawili taki warunek, że muszą od razu po meczu wsiąść do samolotu i wrócić do domu”.

Nikt z PZPN nie uprzedził chyba Rumunów, że przyjdzie im grać w piaskownicy. - Murawa była beznadziejna. Graliśmy jak na plaży - narzekał po spotkaniu Ciprian Marica, gwiazda reprezentacji Razvana Lucescu.

Jeżeli prawdą jest, że Rumuni upierali się, aby mecz rozegrać w Warszawie to przecież mógł się on również odbyć na stadionie Polonii w normalnych warunkach. - Przyszłoby sto osób - ripostuje Kręcina i dodaje: - Rozgrywanie meczów reprezentacji na Polonii nie ma żadnego sensu. Chcieliśmy, by ktoś na to spotkanie przyszedł.

W takim razie PZPN mógł spróbować przekonać Rumunów (tyle, że w rumuńskim związku piłki nożnej nit nie słyszał innej propozycji jak ustalili dziannikarze "Cafe Futbol"), aby mecz rozegrać w Bydgoszczy, ale w tym przypadku Kręcina również stwierdził, że było to niemożliwe, bo ten stadion w konfrontacji z Rumunami jest dla polskiej kadry... nieszczęśliwy.

Na obiekt w Bydgoszczy mimo wszystko weszłoby więcej kibiców, a murawa byłaby o wiele w lepszym stanie. Ten argument jednak też nie przekonuje Kręciny. - A czego wy się spodziewacie? Jest koniec rundy, boiska w całej Polsce są w kiepskim stanie. Przecież od kilku tygodni bez przerwy pada deszcz... Planując to spotkanie półtora miesiąca temu nie mieliśmy pojęcia, że tak będzie - przekonuje sekretarz PZPN.

To dosyć zawiłe tłumaczeni ponieważ chyba nie trzeba być prorokiem, aby przewidzieć, że w listopadzie w Polsce może padać. Poza tym w trakcie meczu Polski z Rumunią nie spadła nawet jedna kropla deszczu. W przeciwnym wypadku piłkarze nie graliby w piaskownicy tylko w błocie.

Były reprezentant Polski, Wojciech Kowalczyk w programie "Cafe Futbol" celnie zauważył, że kadra już drugi mecz z rzędu rozgrywa w fatalnych warunkach. - W Chorzowie zagraliśmy na śniegu, teraz na plaży, może niedługo zagramy na pastwisku? - zastanawia się Kowalczyk.

Może Zdzisiu mógł powiedzieć lepiej całą prawdę, że PZPN boi się ponownego blamażu i gry polskiej reprezentacji przy pustych trybunach??? Może pora spakować manatki, bo skoro panowie nie potrafią nawet pomyśleć, że gra w Listopadzie powinna się odbywać na stadionie przygotowanym na takie warunki pogodowo-atmosferyczne.

Szanowne „Leśne Dziadki” pora pakować manatki.

Wajcha

Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.