Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

ŻYDOWSKO – UKRAIŃSKA POWSTAŃCZA ARMIA

KWESTIA ŻYDOWSKA W OUN - UPA

ŻYDOWSKO – UKRAIŃSKA POWSTAŃCZA ARMIA
Aleksander Szumański
źródło: INTERNET

ŻYDOWSKO – UKRAIŃSKA POWSTAŃCZA ARMIA

KWESTIA ŻYDOWSKA W OUN - UPA

 W listopadzie 2007 roku podczas oficjalnej wizyty Prezydenta Ukrainy w Izraelu Wiktor Juszczenko nieoczekiwanie obwieścił, że OUN i UPA w żaden sposób nie prowadziły antysemickiej działalności i że statutowe dokumenty tych organizacji nie zawierają żadnych antysemickich ustaleń.

 “Żadne archiwum nie potwierdza dzisiaj ani jednej akcji typu egzekucyjnego (karnego) przeciwko Żydom, w której braliby udział bojownicy UPA lub inne podobne organizacje” – oznajmił szef państwa ukraińskiego.

 „Rozumiem, że wiele działań propagandy sowieckiej nabrało siły stereotypu, ale my mamy prawo mówić, że prawda jest inna.”

 Przyczyny tak kategorycznego stwierdzenia ukraińskiego prezydenta są zrozumiałe. Na Ukrainie obecnie dokonuje się proces konstruowania nowej świadomości narodowej, w ramach którego członkowie OUN i UPA zostali ogłoszeni bohaterami narodowymi. Przecież bohaterowie narodowi nie mogą być zamieszani w przestępstwa przeciwko ludzkości.

 Nic dziwnego, że oskarżenia OUN – UPA o udział w likwidowaniu Żydów są gniewnie odrzucane przez pro banderowsko nastawionych historyków ukraińskich.

 „Rozpatrując zagadnienie stosunków ukraińsko – żydowskich w XX wieku, jakikolwiek badacz styka się z problemem stosunku Żydów do narodowo-wyzwoleńczego ruchu ukraińskiego. Zazwyczaj obraz tego zagadnienia budowany jest na fundamencie stereotypów propagandy sowieckiej: pogromy, ukraińscy nacjonaliści to antysemici, udział ukraińskich policjantów w Holokauście i t. d.

 „Jednak obiektywny badacz nie może nie zauważyć, że takie przedstawienie problemu jest zupełnie nie uprawnione” – twierdzą na przykład Aleksander Gołun i Aleksander Wołk. (Gołun А., Wołk А. „Żydzi w walce o niepodległą Ukrainę” // Korzenie (Kijów - Moskwa). 2005. N25. s. 133.)

 Jest to oświadczenie wystarczające mocne.

 Spróbujemy rozpatrzyć zagadnienie o stosunku nacjonalistów ukraińskich do Żydów i o uczestnictwie Żydów w Ukraińskiej Powstańczej Armii.

WSPÓLNICY ZBRODNIARZY NIEMIECKICH

 Związek ukraińskich nacjonalistów z niemieckimi organami wywiadu nie jest dla nikogo tajemnicą od czasów procesu w Norymberdze. Co najmniej od 1938 roku służby specjalne III Rzeszy zasilały ukraińskie nacjonalistyczne ugrupowania, mając nadzieję wykorzystać je do destrukcyjnej działalności najpierw przeciwko Polsce, a potem przeciwko  ZSRS.

 Przed kampanią przeciwko Polsce Abwehra otrzymała jednoznaczne zadanie: wykorzystać ukraińskich nacjonalistów do wywołania powstania w Polsce, “mającego na celu zniszczenie Polaków (chodziło o polską inteligencję) i Żydów w Polsce. O tym osobiście mówił Ribbentrop Canarisowi”.

(Wilhelm  Franz Canaris (ur. 1 stycznia 1887 w Aplerbeck  - obecnie dzielnica Dortmundu) – zm. 9 kwietnia 1945 we Flossenbürgu) – admirał niemiecki, szef wywiadu i kontrwywiadu wojskowego Abwehry od 1935 do 1944 roku, wysoki dygnitarz III Rzeszy, wieloletni członek tajnej  organizacji „Czarna Orkiestra”).

 Kierownictwo NSDAP nie miało żadnych wątpliwości co do gotowości podlegających im ukraińskich nacjonalistów do realizowania przez nich antyżydowskich pogromów. I kierownictwo Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, i szeregowi jej członkowie wyznawali zdecydowanie antysemickie poglądy.

 W maju 1941 roku, bezpośrednio przed niemieckim wtargnięciem w granice Związku Sowieckiego, OUN (b) opracowała nowy plan powstania – instrukcję “Walka i działalność OUN w czasie wojny”.

 Zgodnie z 16 punktem rozdziału “Wytyczne na pierwsze dni organizowania państwa”, pryncypia polityki OUN co do stosunku do mniejszości narodowych przedstawiały się następująco:

 “Mniejszości narodowe dzielą się na:

 - Przyjazne nam, to znaczy członkowie wszystkich ujarzmionych narodów.

- Wrogie nam, Moskale, Polacy, Żydzi; mające jednakowe prawa z Ukraińcami, oni mogą wrócić do swojej ojczyzny.

- Niszczone w walce, oprócz tych którzy przestrzegają porządku ; przesiedlenie na ich ziemie, niszczyć przede wszystkim inteligencję, której nie wolno dopuszczać do jakichkolwiek państwowych instytucji, w ogóle należy uczynić niemożliwym pojawienie się inteligencji, to jest uniemożliwić dostęp do szkół i t. d. Na przykład tak zwanych polskich rolników należy asymilować, uświadamiając ich, tym bardziej w te gorące, przepełnione fanatyzmem czasy, że są Ukraińcami, tylko obrządku łacińskiego, przymusowo spolonizowani.

- Przywódców niszczyć. Żydów izolować, usuwać z państwowych instytucji, aby uniknąć sabotażu, tym bardziej Moskali i Polaków. Gdyby zaszła absolutna konieczność pozostawić w aparacie gospodarczym Żyda, postawić przy nim naszego milicjanta i likwidować za najmniejszą przewinę.

- Kierownikami poszczególnych urzędów mogą być tylko Ukraińcy, a nie obcokrajowcy – wrogowie. Asymilacja Żydów jest wykluczona.”

Te antysemickie plany nacjonaliści ukraińscy zaczęli wcielać w życie od pierwszych dni agresji Niemiec na Związek Sowiecki.

Już wczesnym rankiem 30 czerwca 1941 roku do opuszczonego przez sowieckie wojska Lwowa wkroczył sformowany przez Abwehrę pododdział niemiecko - ukraiński – rozpoznawczo-  dywersyjny batalion “Nachtigall” („Słowiki”).

Niemcy i nacjonaliści ukraińscy zorganizowali w mieście okrutną rzeź żydowskiej i polskiej ludności.

Dzisiaj historycy ukraińscy i niektórzy pro banderowscy polscy jak Grzegorz Motyka, czy Ewa Kurek próbują zanegować ten fakt, obwiniając o organizację pogromu postępującą za wojskami „spec - grupę S”. Jednak badania niemieckich specjalistów wykazały, że ugrupowania tej  „spec - grupy S” weszły do Lwowa dopiero 2 lipca.

Szczególnie perfidne kłamstwa wygłasza „naukowiec” Ewa Kurek, na łamach „Warszawskiej Gazety” i w swoich „naukowych” wykładach w USA, jakoby Ukraińcy z Niemcami oszczędzali w swoich masowych lwowskich mordach Żydów, kierując swe zbrodnie wyłącznie na Polaków, przez co zmuszali Polaków do noszenia opasek żydowskich z gwiazdą Dawida, co miało ratować im życie.

Wygłaszanie i wyjaśnianie takich "naukowych" kłamstw koresponduje idealnie z ostatnim wyczynem gazety ukraińskiej, samozwańczej "Gazety Polskiej" z posadowieniem przez "nieznanych - znanych sprawców" grobowca z gwiazdą Dawida w cokole, swojego dziennikarza Dawida Wildsteina na katolickim cmentarzu przy kościele św. Katarzyny w Warszawie.

Dzisiaj te opaskowe kłamstwa powielane są przez wielu blogerów, szczególnie w www.salon24.pl o co zatroszczył się już sam właściciel salonu   b. dziennikarz  Igor Janke, w myśl  goebelsowskiej zasady: „1000 kłamstw staje się jedną prawdą”.

Polaków można dzisiaj oszukiwać na różne sposoby, ale nie świadków historii Kresowian, do których i ja się zaliczam w wieku 83 lat.

A w dzień rzezi, 30 kwietnia, szef najbardziej wpływowej frakcji OUN Stepan Bandera zwrócił się do swoich stronników z nie wymagającym żadnego komentarza hasłem: “Narodzie ! Wiedz ! Moskwa, Polska, Węgrzy, Żydostwo to Twoi wrogowie. Niszcz ich ! Lachów, Żydów, komunistów zniszcz bez miłosierdzia !” 

Kilka dni później z podobnym apelem wystąpił Andriej Mielnik. “Śmierć żydowskim sługusom – komuno-bolszewikom !” – było stwierdzone w jego wezwaniu.

Kierownictwa konkurujących ze sobą frakcji ukraińskich nacjonalistów były jednomyślne w jednym: w realnym wspieraniu przeprowadzanej przez niemieckich okupantów nazistów likwidacji Żydów.

Okrutne mordowanie przez nacjonalistów ukraińskich Żydów i Polaków już latem 1941 roku zdarzało się wszędzie; czasami Niemcy byli zmuszeni powstrzymywać swoich “sojuszników”.

We wsi Turbow nacjonaliści wyrżnęli wszystkich mężczyzn Żydów (temu Niemcy nie sprzeciwiali się), i chcieli spalić żywcem pozostałe kobiety i dzieci (tego jednak Niemcy, nie wytrzymując, zabronili).

Uciekających z miast Żydów także likwidowali. Żołnierz batalionu “Nachtigal” zapisał w dzienniku: “ W czasie naszego przemarszu… w dwóch wioskach zastrzeliliśmy wszystkich opierających się Żydów… Zastrzeliliśmy wszystkich napotkanych tam Żydów.”

Aleksander Gołun i Aleksander Wołk udziałowi OUN w Holokauście uparcie zaprzeczają:

 “ W ogólności rzecz polega na różnych incydentach, a nie na zaplanowanym uczestnictwie w ludobójstwie.”

Jednak w rzeczywistości było zupełnie przeciwnie: przykłady bezpośredniego udziału nacjonalistów ukraińskich w likwidowaniu Żydów latem – jesienią czterdziestego pierwszego roku można przytaczać bardzo długo.

 To nie były incydenty – to było ludobójstwo. „Żydzi – na hak !” Bardzo szybko, jednakże, ukraińscy nacjonaliści zauważyli, że naziści nie uważają ich za sojuszników i nie mają zamiaru przekazywać im władzy nad „oswobodzoną Ukrainą”.

 I wtedy hasła OUN zmieniły się. Zgodnie z niemieckimi dokumentami, nowe hasło nacjonalistów brzmiało tak:

 “Niech żyje niezależna Ukraina bez Żydów, Polaków i Niemców. Polacy za San, Niemcy do Berlina, Żydzi na hak !”

 Przejście nacjonalistów ukraińskich do opozycji przeciwko okupantom niemieckim nie wpłynęło na ich skrajnie negatywny stosunek do Żydów. Metody rozwiązania kwestii żydowskiej na Ukrainie, wysuwane przez nacjonalistów, były nie mniej radykalne, niż metody nazistów. Możliwe, że metody OUN były dużo bardziej radykalne – przecież hasło „Żydzi na hak” było wysunięte wcześniej, niż odbyła się słynna konferencja w Wansee, która zadecydowała o “ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej.”

 Tym niemniej, na początku 1942 roku niemieckie służby specjalne odnotowały zadziwiające zjawisko: ukraińscy nacjonaliści zwinęli swoją antysemicką propagandę.

 Jakkolwiek to trudne do zrozumienia, spostrzeżenie to odpowiadało rzeczywistości: w drukowanej propagandzie nacjonalistów w latach 1943 – 1945 (czasopisma “Do broni” i “Powstaniec”) nie znajdujemy bezpośrednich antysemickich wypadów.

 To wydarzenie można byłoby interpretować jako świadectwo tego, że kierownictwo OUN jednak odcięło się od swoich poglądów na Żydów jako głównych wrogów ukraińskiego nacjonalizmu.

 Można by – gdyby nie masa świadectw o tym, że podejście nacjonalistów do kwestii żydowskiej nie zmieniło się. Znikając z drukowanej propagandy antyżydowska tematyka po dawnemu istniała w propagandzie ustnej. W 1943 roku , w czasie mordów UPA na Wołyniu propagandyści OUN - UPA wzywali do zniszczenia nie tylko miejscowej polskiej ludności, ale i Żydów.

 “Duchowny greckokatolicki  powiedział: “Bracia i siostry, nadszedł czas, kiedy możemy zemścić się na Polakach, Żydach i komunistach” – wspominał jeden z naocznych świadków. Takie same hasła znajdujemy w doniesieniach, dostarczanych do ukraińskiego sztabu ruchu partyzanckiego przez sowieckich partyzantów: “Na zebraniach wiejskich wzywają do zniszczenia komunistów, Żydów i Polaków.

 Należy także przypomnieć, że Ukraińska Powstańcza Armia w znacznym stopniu składała się z kadry dowódczej i żołnierzy zorganizowanej przez Niemców ukraińskiej policji pomocniczej. Wczesną wiosną całe pododdziały ukraińskiej policji uciekły do lasu, stając się kośćcem UPA. Stopień zorganizowania tej ucieczki a także jej następstwa, nasuwają domysł o wielkiej i skutecznej operacji niemieckich służb specjalnych.  Jednak istotne jest to, że trzon UPA składał się z ludzi, całkiem niedawno uczestniczących w antyżydowskich akcjach. I swojego stosunku do Żydów  nie zmienili. Kiedy dowódca sowieckiego oddziału partyzanckiego Jan Nalepka próbował prowadzić rozmowy z przedstawicielami UPA, otrzymał następującą odpowiedź: “Jeżeli usuniecie najpierw wszystkich swoich Żydów, wtedy będziemy z wami prowadzić rozmowy”.

 Równolegle z rzezią Polaków na Wołyniu przebiegało niszczenie Żydów, jeszcze pozostających na kontrolowanych przez nacjonalistów terytoriach. Jak zanotowano w sztabie partyzanckim, “wg znajdujących się w naszym posiadaniu oficjalnych dokumentów SB UPA (Służby Bezpieki), nacjonaliści na bezpośredni odgórny rozkaz likwidują polską i żydowską ludność”.

 O prawdziwości tej informacji można sadzić, w szczególności, po losie tych nielicznych Żydów, którym udało się zbiec z położonych na Zachodniej Ukrainie gett. W lasach nie czekało ich ocalenie, lecz śmierć.

Zbiegowie z getta w Tuczynie, kilka setek Żydów mogło przetrwać zimę, ale warunki życia w przeciągu kilku miesięcy w lesie, gdzie w sąsiedztwie stacjonowały lub przechodziły bandy pseudo – partyzantów, grabieżców i formacje UPA, okazały się zgubne dla prawie wszystkich uciekinierów. W rezultacie na terenie Zachodniej Ukrainy przeżyło bardzo mało Żydów – i przyczyną tego były działania ukraińskich nacjonalistów.

 Wiedząc to wszystko, o czym powiedziano dotychczas, nietrudno zrozumieć, że zaniechanie drukowania antyżydowskiej propagandy było podyktowane dążeniem ukraińskich nacjonalistów, aby w oczach światowej społeczności prezentować się bardziej przyzwoicie. Antysowiecka działalność OUN -UPA była prowadzona pod wzniosłym hasłem “Wolność narodom, wolność człowiekowi”, lecz informacja o masowym wyniszczaniu przez nich Żydów nieuchronnie obnaża kłamliwość takich haseł. Dokładnie dlatego propaganda UPA uporczywie zwalczała stwierdzenia o udziale nacjonalistów ukraińskich w Holokauście.

 W czasie rajdu do Słowacji propagandyści biorących w nim udział pododdziałów ogłaszali: “W całej naszej literaturze politycznej, podziemnej prasie i w proklamacjach ani teraz, ani w czasie niemieckiej okupacji daremnie będziecie szukać choćby słowa przeciwko Żydom. Takie oskarżenia – to czysty wymysł i kłamstwo”. Jednak właśnie podobne oświadczenia propagandzistów UPA były kłamstwem.

 Różnica pomiędzy słowami i czynami ukraińskich nacjonalistów znajduje dobre odzwierciedlenie w meldunku, przekazanym do ukraińskiego sztabu partyzanckiego przez dowódcę działającego na Wołyniu wielkiego sowieckiego zgrupowania partyzanckiego Fiedorowa:

 “Nacjonaliści w swoich drukach propagandowych piszą i oskarżają naród rosyjski o dzikość i ciemnotę. Jednocześnie w swoich licznych ulotkach zwracają się do wszystkich narodów zachodu i wschodu z wezwaniem do budowania swoich niepodległych państw narodowych. Razem z tym prowadzą dziką nieokiełznaną krwawą rozprawę, likwidując zupełnie całą polską i żydowską ludność, a także wszystkich, niezależnie od narodowości, sprzyjających władzy radzieckiej i pomagających partyzantom. Palą, zabijają, rąbią toporami”.

 Dzisiaj, tej oczywistej różnicy pomiędzy  propagandowymi oświadczeniami ukraińskich nacjonalistów a ich krwawą działalnością nie życzą sobie widzieć niektórzy politycznie zaangażowani historycy, nie tylko ukraińscy, ale również amerykańscy, pochodzenia żydowskiego, co wyraźnie stwierdza amerykański historyk Richard Lucas w „Zapomnianym  holokauście”, jak również Ukrainiec Wiktor Poliszczuk m.in., w „Gorzkiej prawdzie”.

 ŻYDZI W UPA

 Na tle przedstawionych powyżej faktów paradoksem może wydawać się to, że informacja o udziale Żydów w UPA nie okazuje się czystą nieprawdą.

 W swoich wspomnieniach naczelnik SB OUN Mykoła  Łebedź pisze:

 “Większość lekarzy UPA była Żydami.  Lekarze – Żydzi byli uważani za pełnoprawnych obywateli Ukrainy i dowódców – oficerów ukraińskiej armii. Tu koniecznie należy podkreślić, ze oni wszyscy rzetelnie wypełniali swoje ciężkie obowiązki, pomagali nie tylko żołnierzom, lecz także ludności, dokonywali objazdu terenu, organizowali szpitale polowe.

Nie porzucali bojowych szeregów w ciężkich sytuacjach nawet wtedy, gdy mieli możliwość przejścia do czerwonych. Wielu z nich poległo żołnierską śmiercią w walce za te ideały, za które walczył cały naród ukraiński”.

 Słowa te można byłoby nazwać zwyczajnym kłamstwem, gdyby nie znajdowały potwierdzenia w sowieckich dokumentach. 30 października 1943 roku komisarz i dowódca działającego na Wołyniu partyzanckiego zgrupowania Begma zawiadomił ukraiński sztab partyzancki:

 “Nacjonaliści w Dąbrowicy zmobilizowali wszystkich krawców do przygotowania ciepłej odzieży na zimę. Według ostatniego rozporządzenia sztabu nacjonaliści obecnie przyjmują do siebie wszystkich za wyjątkiem Polaków. Obecnie wśród nacjonalistów znajduje się wielu Żydów, szczególnie lekarzy”.

 Żydzi – nie specjaliści byli od razu skrycie likwidowani. Specjaliści żyli dalej, ale przy nadejściu Armii Czerwonej ich także zabijano. Na korzyść tego przypuszczenia świadczy następująca okoliczność. W 1944 roku , spodziewając się nadejścia Armii Czerwonej, banderowcy zorganizowali w kontrolowanych przez siebie rejonach czystkę, likwidując podejrzanych. Pierwszymi ofiarami czystki dokonywanej przez ukraińskich nacjonalistów stali się byli jeńcy wojenni, przechowywani na wsiach. Niektórzy z nich byli wypuszczeni z obozów w czterdziestym pierwszym, niektórzy zbiegli – jednak w każdym przypadku ci ludzie mogli znać system i metody działania banderowskiej organizacji. Dlatego krajowe kierownictwo OUN rozkazało zlikwidować wszystkich.

“Zabójstwa miały najbardziej bestialski charakter – pisze historyk Aron Szneer. – Tylko w jednym Goszczańskim rejonie Równieńskiego powiatu było zamordowanych 100 jeńców. Trupy zabitych, w wielu przypadkach i żywych ludzi z przywiązanymi do szyi kamieniami, banderowcy wrzucali do rzeki Horyń. W ten sposób zostały zlikwidowane tysiące jeńców, żołnierzy i oficerów Armii Czerwonej, w tej liczbie pochodzący z wschodnich rejonów Ukrainy”.

Trudno uważać, że likwidując swoich rodaków – Ukraińców tylko z powodu podejrzenia o ewentualna współpracę w przeszłości z Sowietami, nacjonaliści mogliby oszczędzić znienawidzonych przez siebie Żydów. Wystarczającym opisem losu Żydów pozostających w UPA okazuje się następująca historia, opowiedziana przez jednego z cudem ocalonych zbiegów z gett Zachodniej Ukrainy.

 “W czasie ucieczki do lasu i likwidacji obozu Kurowice niektórzy “wolni” Żydzi nawiązali styczność z ukraińskim podziemiem, banderowcami, i zaczęli z nimi współpracować. Inicjatywa była podtrzymywana przez banderowców, którzy byli zainteresowani pracą żydowskich specjalistów. Licznym lekarzom i technikom z obozu w Kurowicach banderowcy proponowali pomoc w uwolnieniu.

 Doktor Skoropadski i doktor Kalfus zgodzili się i poszli do banderowców. Skoropadski, sprawiedliwy i naiwny człowiek, wierzył przedstawicielom ukraińskich nacjonalistów, że nie stanie się mu krzywda. On był przez długi czas przy nich i niósł pomoc medyczną rannym i chorym.

 Do doktorów Skoropadskiego i Kalfusa ukraińscy nacjonaliści dołączyli także jednego stomatologa. Jemu udało się zbiec w dniu wielkiej rosyjskiej ofensywy – 22 czerwca 1944 roku uciekł w pola i kiedy nadszedł oddział Rosjan, wyszedł ze swojego ukrycia z podniesionymi rękami i stanął przed nimi. Opowiedział nam później, że ukraińscy nacjonaliści jeszcze przed nadejściem Rosjan zabili doktora Skoropadskiego i doktora Kalfusa, bo ostatnio zbyt wiele wiedzieli”.

 MITY I RZECZYWISTOŚĆ

 Od początku II wojny światowej ukraińscy nacjonaliści kierowali się zdecydowanie antysemickimi poglądami i brali bezpośredni udział w Holokauście.

 Utworzenie nielegalnej Ukraińskiej Powstańczej Armii i zapotrzebowanie na wykwalifikowaną siłę roboczą – rzemieślników i medyków – zmusiły kierownictwo nacjonalistów do wykorzystywania w tych celach Żydów.

 Jednocześnie kontynuowane było masowe likwidowanie Żydów nie będących fachowcami, w tej liczbie także tych, którzy wstąpili do UPA. W przededniu wkroczenia Armii Czerwonej Żydzi – specjaliści również  byli likwidowani.

 Obecność Żydów w UPA nosiła znaczący fakt , należy jeszcze raz przypomnieć, że i kierownictwo UPA, i szeregowi członkowie tych formacji byli antysemitami i brali aktywny udział w Holokauście.

 To nie “stereotypy sowieckiej propagandy”, na które gniewnie powołują się Aleksander Gołun i Aleksander Wołk. To są fakty, których nie może nie zauważyć żaden obiektywny badacz.

 Antysemickie nastroje istnieją również w dzisiejszej po majdanowej Ukrainie, co należy uznać za paradoks w świetle obecności w banderowskim rządzie Ukrainy wielu Żydów z prezydentem Petro Poroszenką i premierem Arsenijem Jaceniukiem.

 Źródła:

 http://www.ivrozbiorpolski.pl/index.php?page=kwestia-zydowska-w-oun-upa

Data:
Kategoria: Gospodarka
Tagi: #zbrodnie

Aleksander Szumański

Aleszum.blog - https://www.mpolska24.pl/blog/aleszumblog111111

Lwowianin, korespondent światowej prasy polonijnej w USA, Kanadzie,RPA, akredytowany w Polsce. Niezależny dziennikarz i publicysta,literat, poeta, krytyk literacki.
Publikuje również w polskiej prasie lwowskiej "Lwowskie Spotkania".

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.