Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Kapitał nie tylko społeczny

Znacznie lepiej rozwijają się, również gospodarczo, te kraje, w których istnieją i sprawnie funkcjonują struktury społeczeństwa obywatelskiego.

Znacznie lepiej rozwijają się, również gospodarczo, te kraje, w których istnieją i sprawnie funkcjonują struktury społeczeństwa obywatelskiego.

Moda na społeczeństwo obywatelskie w pracach socjologów i ekonomistów ma dwie konkretne przyczyny. Po pierwsze, okres po roku 1989, w którym cała grupa krajów Europy Środkowo--wschodniej wychodziła niemal w tym samym czasie z systemu gospodarki centralnie planowanej, znacznie ułatwiał próby znalezienia udokumentowanej odpowiedzi na pytanie, co w skali kraju sprzyja wzrostowi bogactwa i zamożności, a co taki proces utrudnia. Obserwowanie, jak radzą sobie w wyścigu do bogactwa Polska, Czechy, Słowacja, Litwa czy Estonia, umożliwiało sformułowanie hipotezy wyjaśniającej, dlaczego jednym krajom wychodzi to lepiej, a innym gorzej.

Następną okazję do podobnej analizy porównawczej stworzył rok 2004, a dokładniej grupowy akces części tych pokomunistycznych państw do Unii Europejskiej. Tym razem, grupa badaczy monitorujących tzw. absorpcję unijnych funduszy mogła porównywać sposób, w jaki radzą sobie nowe państwa członkowskie z pozyskiwaniem i wykorzystywaniem tych znaczących przecież w krajowym budżecie środków finansowych. I na ile takie dodatkowe pieniądze stają się czynnikiem rozwoju społeczno-gospodarczego państw-beneficjentów. Już wcześniej unijni eksperci zastanawiali się, dlaczego Irlandia po wstąpieniu do UE potrafiła odnieść znaczący sukces gospodarczy, a np. Grecja już nie.

Współcześni badacze procesów społeczno-ekonomicznych, tacy jak Francis Fukuyama, James Samuel Coleman czy Robert D. Putnam, odkryli prawidłowość, że znacznie lepiej rozwijają się, również gospodarczo, te kraje, w których istnieją i sprawnie funkcjonują struktury społeczeństwa obywatelskiego. Przy czym, co warto podkreślić, istnienie tego rodzaju więzi skutkuje nie tylko wyższym poziomem zaufania czy tzw. kapitału społecznego, ale wymiernymi efektami gospodarczymi, np. w postaci większej absorpcji funduszy unijnych czy lepszej jakości funkcjonującej w nich demokracji: procedur wyborczych i mechanizmów kontroli.

Struktury społeczeństwa obywatelskiego – organizacje pozarządowe, fundacje, stowarzyszenia – pośredniczą między instytucjami państwa i wolnym rynkiem a jednostką oraz jej rodziną i najbliższym sąsiedztwem. Im bogatsza, im bardziej zróżnicowana jest sieć takich powiązań, tym większe są też szanse na rozładowanie skutków nierówności czy konfliktu interesów w procedurach wzajemnych ustępstw albo renegocjacji.

Tam, gdzie owych struktur pośredniczących zabraknie, wchodzi w ich miejsce nadmiernie „przerośnięte”, zachłanne państwo, czego przykładem był PRL, lub zdegenerowana „przerośnięta” rodzina mafijna, jak ma to miejsce do dziś na południu Włoch, które z tego punktu widzenia są krajem zupełnie odmiennym od Włoch północnych. W Polsce Ludowej władza usiłowała dla swych ideologicznie motywowanych celów zagospodarować rodzinę. Mafijne rodziny z południa Włoch dokonują prób analogicznego zagospodarowania struktur państwa (z unijnymi funduszami włącznie) dla swoich „rodzinnych” interesów. Dlatego południowa część włoskiego buta, mimo płynących od lat środków m.in. z unijnego funduszu spójności, wciąż tak bardzo różni się od jego części północnej.

Jedną z najbardziej istotnych struktur społeczeństwa obywatelskiego są oczywiście związki zawodowe. Umożliwiają one samoorganizację środowisk pracowniczych (czyli słabszej strony w relacji pracownik–pracodawca), a w konsekwencji próbę rozładowania konfliktu interesów i znalezienia rozwiązań kompromisowych w publicznej debacie. Dzięki temu najczęściej udaje się przełamać dystans pomiędzy władzą i establishmentem gospodarczym a zwykłymi pracownikami najemnymi. Związki zawodowe, jako szczególna platforma spotkania, uczą jednocześnie współdziałania między ludźmi różnych zawodów albo o różnym poziomie wykształcenia, uwrażliwiają na społeczną kondycję drugiej osoby, ułatwiają rozwiązanie problemu raczej w duchu solidarności niż skądinąd dość naturalnego egoizmu.

Polska po roku 1980 pozostaje niejako żywym potwierdzeniem hipotezy, że instytucje społeczeństwa obywatelskiego, a zwłaszcza związki zawodowe, korzystnie wpływają na funkcjonowanie państwa. Przecież to Solidarność okazała się kołem zamachowym polskich przemian. Dzięki Solidarności możliwe stało się przywrócenie w Polsce demokratycznego systemu władzy. Za sprawą Solidarności udało się wdrożyć mechanizmy gospodarki rynkowej, a także, mimo wszelkich zastrzeżeń, odnieść spory sukces ekonomiczny. Pora przypomnieć to wszystkim, którzy kłamliwie usiłują przypisywać związkowi gębę roszczeniowości oraz peerelowski rodowód.

oprac. waż

Źródło: Fragmenty wystąpienia dr Barbary Fedyszak-Radziejowskiej w debacie podczas XXIII DZD w Białymstoku.
Tekst nieautoryzowany, tytuł i lead pochodzą od redakcji Tygodnika Solidarność..


Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.