W kwietniu ubiegłego roku zapytałem na spotkaniu w sprawie deregulacji zawodów Jarosława Gowina, byłego już ministra sprawiedliwości, czy zdaje sobie sprawę, że proponowane przez niego zmiany nie przysłużą się w wystarczającym stopniu zwiększeniu zakresu wolności gospodarczej, ze względu na tworzone przez rząd Donalda Tuska szkodliwe regulacje w innych obszarach ludzkiej aktywności. Jako przykład podałem uchwaloną w lipcu 2011 roku nowelizację ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, likwidującą de facto od lipca 2013 roku wolnorynkową konkurencję w branży zajmującej się wywozem śmieci. Niestety, minister Gowin w żaden sposób nie odniósł się do istoty mojego pytania, postanawiając dalej koncentrować się na zachwalaniu swojego pakietu deregulacyjnego, którego forsowanie – spoglądając na kartkę z kalendarza – idzie dosyć opornie, a po jego dymisji stając w ogóle pod znakiem zapytania.
Tym bardziej szkoda, bo choć można
powiedzieć, że kwestia wywozu śmieci jest polityczną błahostką i nie ma
sensu się nad nią rozwodzić, to na tym konkretnym przykładzie warto
pokazać, jak nieudolność organów państwa w egzekwowaniu przepisów
powoduje chęć ich „ulepszenia”, oczywiście z ubytkiem dla naszych
portfeli. Otóż twórcy wspomnianej nowelizacji argumentowali, że jej
wprowadzenie ukróci proceder palenia odpadów lub wywożenia ich do lasu, a
także pozytywnie wpłynie na statystyki dotyczące recyclingu. Nikt
jednak nie pomyślał o surowym karaniu osób, które nie podpisały umowy na
wywóz śmieci i pozbywają się ich w sposób zagrażający środowisku (czyli
i nam wszystkim) – mądre rządowe głowy uznały, że lepiej zniszczyć
zdrową konkurencję, a co gorsza postanowiły przekuć swoje
poronione pomysły w polityczny kapitał, przedstawiając je w samych
superlatywach w wyprodukowanych za publiczne pieniądze spotach
reklamowych.
Do tej pory, każdy właściciel domu mógł
zdecydować, z jaką firmą podpisze umowę na wywóz śmieci (oczywiście, np.
w przypadku „bloków” wybór firmy spadał na barki ludzi zarządzających
spółdzielnią mieszkaniową czy też wspólnotą). Od lipca 2013 roku takiej
możliwości najzwyczajniej w świecie nie będzie – odbiorcę składowanych
przez nas śmieci wybierze gmina w drodze przetargu. Eksperci Krajowej
Izby Gospodarczej szacują, iż spowoduje to wzrost cen za
usługę od 100 do 200 procent! Dlaczego tak dużo? Powody są co najmniej
trzy:
- Mechanizm rynkowy zostanie praktycznie wyeliminowany, gdyż to rada gminy odpowiada za ustalanie stawek za wywóz śmieci.
- Gminom przybędzie sporo papierkowej
roboty, co w wielu przypadkach pociągnie za sobą konieczność
utworzenia nowego etatu dla urzędnika (w mojej rodzinnej gminie już tak
się właśnie stało)
- Jak przetargi, to i ryzyko korupcji.
Podpisanie kontraktu na zbieranie odpadów z terenu całej gminy to łakomy
kąsek, więc stawiam dolary przeciwko orzechom, że nie minie kilka
miesięcy od stosowania nowych przepisów, a usłyszymy o „aferze
śmieciowej” w gminie X.
Nie będę szerzej wspominał o tym, że
politycy mieli głęboko w nosie głos obywateli w tej sprawie – według
sondażu zleconego przez Pracodawców RP, aż 75% badanych preferuje obecny
system opłat za śmieci, a dwie trzecie badanych wolałoby samodzielnie
decydować o wyborze firmy zajmującej się wywozem śmieci.
Erozja wolności odbywa się takimi
właśnie małymi kroczkami. Najgorsze jest jednak to, że Polacy tak łatwo
przywykają do tolerowania kolejnych działań ją powodujących. Dlatego
warto się zastanowić, kiedy zaistnieje ten krytyczny moment kresu
cierpliwości, po którym zamiast ustawy śmieciowej, stworzonej przez
obecną klasę polityczną, będziemy mieli klasę polityczną wyrzuconą do
śmieci?
Miłosz Węgrzyn
Fundacja Sapere Aude
SapereAude
Fundacja Sapere Aude - https://www.mpolska24.pl/blog/sapereaude1
Fundacja Sapere Aude dąży do realizacji następujących celów:
a) rozwoju społeczeństwa obywatelskiego poprzez upowszechnianie i kształtowanie postaw patriotycznych,
b) promowania historycznego wizerunku państwa polskiego,
c) prowadzenia dialogu społecznego na tematy polityczne, kulturalne i naukowe,
d) wspierania działań na rzecz rozwoju gospodarczego Polski, w szczególności poprzez zwiększenie zakresu wolności gospodarczej,
e) promowania, zwłaszcza wśród młodzieży, idei przedsiębiorczości w duchu zasad wolnorynkowych,
f) propagowania idei samorządności,
g) prowadzenia działań na rzecz upowszechniania i ochrony praw konsumentów.