Świat Wielkich Polaków jest mały.Kilkaset starannie wyselekcjonowanych osób pojawia się ciągle i wszędzie: w wielkim biznesie, na galach, na wizji TVN, na łamach Wyborczej, w lożach VIP na stadionach itd. Jak oni to robią, nie wiemy.
Weźmy jako przykład śp. Jana Wejcherta. Pewnego dnia w 2008 roku Jan Wejchert wyjechał na przejażdżkę pod Warszawę, zauważył ładny kawałek ziemi w gminie Góra Kalwaria i zapragnął wybudować na nim pole golfowe. Czysty przypadek sprawił, że kawałek ziemi który spodobał się śp. Janowi Wejchertowi był akurat własnością barona PSL, Władysława Serafina:
www.rp.pl/artykul/192639,1011803-Ani-sladu-po-pozyczce-Serafina.html
I tak oto szczęśliwym trafem losu Władysław Serafin zainkasował 27 marca 2008 roku okrągłe 3,5 miliona PLN od spółki Wejchert Golf Club sp. z.o.o..
I kto jeszcze odważy się powiedzieć, że Polska nie jest naprawde fajna ?
Wejchert tak ucieszył się interesem ubitym z Serafinem, że kilka miesięcy później obdarował samorządowców gminy Góra Kalwaria gustownymi prezentami noworocznymi. Na liście obdarowanych znaleźli się min.przewodniczący rady gminy i jego dwaj zastępcy, przewodniczący poszczególnych komisji problemowych, a także pani burmistrz, wiceburmistrz i naczelnik wydziału architektury:
www.gorakalwaria.net/news-jak-zamozny-inwestor-zdobywa-sympatie-lokalnego-samorzadu,578.html
Kilka miesięcy później, hojny dawca prezentów Wejchert wystąpił z wnioskiem do gminy o jak najszybszą zmianę planu zagospodarowania przestrzennego terenu a następnie wystąpił także o umorzenie 720 tys. PLN rocznego podatku na czas budowy pola golfowego.
Ciąg dalszy był już mniej szczęśliwy. Janowi Wejchertowi zmarło się nagle, bez udziału osób trzecich.
Ale Władysław Serafin nie zapomniał o swoim szczęśliwym przypadkowym spotkaniu z śp. Janem Wejchertem. Taśmy Serafina przypominają nam słynne Taśmy Renaty Beger, kręcone z ukrycia przez ekipę TVN w sejmowym hotelu w wrześniu 2006 roku. Zasady zobowiązują ...
Wujek z Panamy - prezenty dla samorządowców i 3,5 miliona PLN dla Serafina