Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda dobrze.
Oprocentowanie obligacji firm i rządów jest niskie, co wskazuje na
ich wysoką wiarygodność kredytową. Ceny akcji rosną w USA, Europie i
Japonii, co wskazuje na zbliżające się solidne ożywienie. Bardzo szybko
rosną ceny domów w USA, co analitycy interpretują jako zapowiedź
przyszłego wzrostu konsumpcji w USA, bo Amerykanie poczują się bogatsi.
Szeroki strumień pieniędzy płynie na rynki aktywów o podwyższonym
ryzyku, w obligacje bez zabezpieczeń (tzw. cov-lite) i w obligacji
śmieciowe (tzw. junk bonds). Oprocentowanie jest już tak niskie, że
jeżeli uwzględni się przeciętną stopę bankructw w tym segmencie, czyli
25 procent firm średnio w ciągu pięciu lat, to oprocentowanie poniżej 5
procent powoduje, że średnio inwestorzy w te papiery NA PEWNO poniosą
straty. A mimo to inwestują, co oznacza, że uważają, że w kolejnych 5
latach bankructw będzie mniej niż historycznie, ergo oczekują wyższego
tempa wzrostu gospodarczego niż historyczny trend w minionych 30 latach.
To pokazuje na olbrzymi optymizm i dobrze wróży na przyszłość. Takie
historie publikuje teraz pewna grupa banksterów. A jak to wygląda gdy
spojrzy się na fundamenty.
Mamy niskie i spadające oprocentowanie obligacji krajów, których
zadłużenie przekracza 100 procent PKB lub szybko rośnie i których
systemy bankowe mają poważne kłopoty, czyli ceny tych papierów zupełnie
nie odzwierciedlają ryzyka, co w pewnym momencie doprowadzi do
dramatycznych strat inwestorów, bo zawsze tak jest gdy cen nie pokrywa
ryzyka. To samo dotyczy obligacji wielu firm. Mamy dramatycznie wysokie
bezrobocie i ludzi uciekających z krajów Południa Europy, co w zasadzie
uniemożliwia powrót ożywienia gospodarczego w tych krajach (bardzo silny
efekt histerezy), a dodatkowo kurczy się baza podatkowa, co wpycha
finanse publiczne w tych krajach w spiralę podatkowej śmierci. Ceny
akcji nie maja żadnego uzasadnienia w fundamentach. Ale największym
dowodem na bardzo wysokie ryzyko jest fakt, że żadne dane ekonomiczne
się nie liczą, wszyscy czekają na to co zrobi bank centralny USA. Czyli
wycena aktywów o wartości zylionów dolarów, euro etc. zależy WYŁĄCZNIE
od tego co powie wielki BeBe, który oczywiście działa w interesie swoich
kolegów banksterów.Na razie poprzez działania i wypowiedzi wyprodukował
kilka potężnych baniek spekulacyjnych, które mogą pęknąć i spowodować
krach, przy którym kryzys 2008-2009 roku będzie wyglądał jak niewinna
korekta. Trzeba naprawdę wielkiej niekompetencji, żeby prowadzić
politykę reflacji gospodarki w taki sposób, że inflacja CPI spada i
zbliża się do deflacji, a inflacja cen aktywów przybiera rozmiar
potężnej bańki spekulacyjnej. No ale tak jest jak pieniądze zabiera się
ludziom w postaci wyższych podatków, a jednocześnie daje się banksterom w
postaci kredytu na zero procent. Wtedy spada popyt na prawie wszystko, a
rośnie popyt spekulacyjny na aktywa, oraz na takie towary jak drogie
samochody sportowe (świetne wyniki Porsche), na rezydencje po 30 mln
dolarów (jaką kupił szef GS-u), na obrazy (niedawno były rekordy
cenowe) na homary, kawior i wino po 1000 dolarów za butelkę.
Im dłużej wielki BeBe drukuje lub mówi że będzie drukował, tym
większe bańki na rynkach aktywów urosną i z tym większym hukiem potem
pękną. To że będzie potężny globalny krach finansowy to już wiadomo,
tylko mamy kompromis między skalą i terminem. Im później nastąpi, tym
większe będzie bum!
www.rybinski.eu
Krzysztof Rybiński
Economy of the XXI century - https://www.mpolska24.pl/blog/economy-of-the-xxi-century
Professor Krzysztof Rybinski holds MA in computer sciences, and Ph.D. in economics. He has an extensive professional background. He worked as software engineer in Tokyo, director of the Soros Foundation programs in CEE, a consultant to the World Bank. He was chief economist and managing director at commercial banks. In 2004, he was appointed the Deputy Governor of the National Bank of Poland by the President of Poland and performed this function for four years until 2008. He was in charge of research, foreign exchange reserves management, payment systems, cash circulation management, monetary statistics and international relations. Under his supervision National Bank of Poland changed its investment strategy which resulted in additional one billion dollars profit for Poland. In 2004-2005, he was member of the EU Economic and Financial Committee, and in 2007-2008 a member of the Polish Financial Services Authority. In 2007-2008 he served as a World Bank alternate governor for Poland. He was also member of the supervisory boards of several financial sector companies (2008-2009) and Partner in Ernst & Young Poland (2008-2010). Since 2010, he has been Professor and President of Vistula University in Warsaw, which offers education to students from more than 30 countries. In 2012 he launched the investment fund called EUROGEDDON, its investment strategy assumes deepening financial crisis in the Eurozone. The fund launch was covered by Financial Times and CNN International.
Krzysztof Rybinski was economic advisor to several Polish governments. In the last few years he was a coauthor of country higher education strategy, e-government strategy and intellectual capital strategy.
Krzysztof Rybinski is author of numerous refereed papers in economics and (co) author of several books. In March 2012 ranking he was ranked the fourth best Polish economist by number of scientific citations. In October 2012 he received the business award of most respected Polish economist. He has also contributed hundreds of articles on economics and financial markets to Polish newspapers. He published in The Wall Street Journal, Financial Times and The Economist. He was the first senior central banker in the world to have started a popular and often quoted by media economic blog www.rybinski.eu already in 2006.
Tego krachu chyba nie będzie ????? Benek dalej bawi się całym światem.I kto mu podskoczy ? Unia ze swym euro ? EBC już bierze przykład z FED-u !