W czasach Edwarda Gierka szybko doganialiśmy przemysłową czołówkę świata, lały się beton i stal, budowały się huty i elektrownie, powstawała Trasa Łazienkowska i Dworzec Centralny. Budowę dworca rozpoczęto we wrześniu 1972 roku na fali tzw. propagandy sukcesu I sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka. Budowę przyśpieszyła zapowiedź przyjazdu do Warszawy I sekretarza KPZR Leonida Breżniewa, z okazji VII Zjazdu PZPR.
Trzy dni przed rozpoczęciem obrad VII Zjazdu PZPR, 5 grudnia 1975 roku uroczystego otwarcia dworca dokonał sam Edward Gierek, który powiedział:
"Praca, którą wykonali budowniczowie, ze wszech miar zasługuje na uznanie. Charakteryzują ją bowiem te cechy, które są szczególnie ważne z punktu widzenia oczekujących nas zadań. A więc nowoczesność projektu, wysokie tempo i dobra organizacja robót, dobre współdziałanie wszystkich przedsiębiorstw, ofiarność załóg i racjonalne wykorzystanie sił społecznych..Ten piękny i użyteczny dworzec stanowi trwałe świadectwo talentu i pracowitości, wysokiej kwalifikacji i zmysłu organizacyjnego polskiego architekta, inżyniera, robotnika. Świadectwo ofiarności warszawiaków i wszystkich obywateli naszego Kraju w czynie społecznym dla Ojczyzny."
www.naszastolica.waw.pl/dworzec-centralny-przed-VII-zjazdem-pzpr.html
Powracamy powoli do starych chlubnych tradycji PRL-u. Władze PKP opłaciły dzisiaj półstronicowy anons w Trybunie Ludu (vel Gazeta Wyborcza) informujący społeczeństwo o planach i sukcesach modernizacji naszej infrastruktury kolejowej. Tytuł: „Modernizacja na dobrym torze”. Mamy Propagandę Sukcesu 2.0.
Podtytuły anonsu mówią same za siebie: „Prace nabierają tempa” i „Nowoczesna kolej”. Już wkrótce dogonimy Japonię, a następnie ją prześcigniemy.
Nowy zarząd PKP, który od roku dzielnie modernizuje nam kolej, jest złożony z sowicie opłacanych ludzi ze stajni Balcerowicza. Prezes PKP był wcześniej urzędnikiem i finansistą. Sam Balcerowicz wychował się w czasach Gierka i Jaruzelskiego, więc dobrze rozumie znaczenie propagandy i agitacji w walce o postęp i o lepszą przyszłość.
Gierek zbudował nam drugą Polskę na długach, Tusk i Rostowski robią to samo. Ale najważniejsze jest to by żyło się lepiej i abyśmy w końcu przegonili tą Japonię.
Człowiek Balcerowicza przerobiony z urzędnika na prezesa PKP