Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Jarosław Dąbrowski: jeżeli Prezydent będzie działał źle i wbrew mieszkańcom to za 10 miesięcy...referendum.

Wywiad z Jarosławem Dąbrowskim, byłym burmistrzem Bemowa, byłym wiceprezydentem Warszawy zdymisjonowanym i usuniętym z Platformy Obywatelskiej po tzw. "aferze bemowskiej". W tych wyborach samorządowych powołał własną inicjatywę mieszkańców i ... wygrał wybory na Bemowie zdobywając 9 mandatów, PO - 7 mandatów, PiS - 7 mandatów, BWS - 2 mandaty. O aferze, Bemowie, Warszawie, prezydent Hannie Gronkiewicz-Waltz, "Gazecie Wyborczej" i "Stołecznej".

Jarosław Dąbrowski: jeżeli Prezydent będzie działał źle i wbrew mieszkańcom to za 10 miesięcy...referendum.

Mariusz Gierej: Panie Prezydencie, chyba tak powinienem Pana tytułować ...

Jarosław Dąbrowski: Nie, zapomnijmy to była od samego początku ślepa uliczka.

Mariusz Gierej: Panie Jarosławie, narozrabiał Pan na Bemowie, po co to Panu było? Zemsta, odegranie się na mateczce partii, kolegach?

Jarosław Dąbrowski: Dużo czasu poświęciłem tej dzielnicy, to nie są żadne frazesy. Mieszkam tu od prawie 30 lat, ludzie mnie znają, a wszystko co robiłem, robiłem dla dobra Bemowa. Również podczas mojego epizodu pracy na Placu Bankowym, co się przełożyło chociażby na większy budżet dla tej dzielnicy.

Mariusz Gierej: Dobrze ale o ile wiem, teraz ma Pan fajną posadę, w korporacji, a ludzie Pana wybrali i co teraz?

Jarosław Dąbrowski: Dobre pytanie. Chciałbym na pewno zrobić wszystko co można, by Bemowo dalej się rozwijało jak kiedyś. Nie tak jak przez ostatnie pół roku, gdzie nastąpiła stagnacja i równanie do szarości. Jeżeli coś się chce zmienić to trzeba być odważnym. Czasami popełnia się błędy, i różne zdarzenia mogą być interpretowane na niekorzyść, ale tak jest zawsze kiedy podejmuje się decyzje. Błędów nie robi tylko ten kto nic nie robi. Popełniłem błędy i mam tego świadomość. Gdybym miał to doświadczenie dzisiejsze, to pewne rzeczy zrobiłbym inaczej. Zarówno w kategoriach politycznych, personalnych jak i osobistych.

Mariusz Gierej: Odpalając aferę z Panem w roli głównej wygląda na to, że PiS i PO same nawarzyły sobie piwa, które teraz będą musiały wypić. Bez Pana na Bemowie nie da się rządzić. Więc albo ktoś z Panem się dogada, albo PO i PiS będą się musiały dogadać ze sobą. Jak Pan to widzi? Ktoś wypije to piwo wspólnie z Panem czy może oni sami ze sobą będą konstruować koalicję?

Jarosław Dąbrowski: Obiecałem sobie, że przestaję się zajmować polityką. Polityka jest dla mnie sprawą drugorzędną. Chciałbym pracować na rzecz dzielnicy. Chciałbym pokazać, że samorząd to nie są przepychanki o jakieś wielkie ideologiczne spory, tylko działanie dla dobra mieszkańców. Myślę, że moja przygoda z Platformą zakończyła się po paru niezłych latach.

Mariusz Gierej: Ma Pan żal?

Jarosław Dąbrowski: Nie nazwałbym tego żalem. PO to nie była moja pierwsza partia polityczna, byłem wcześniej w Stronnictwie Konserwatywno-Ludowym. Teraz nie jestem w żadnej partii i jest mi z tym dobrze. Mam przez to zdecydowanie szersze możliwości działania. Dzisiaj nie zostałbym już członkiem PO. W 2005 roku kiedy się zapisywałem, była to inna partia.

Mariusz Gierej: Co się zmieniło?

Jarosław Dąbrowski: Bardzo dużo, to nie jest już demokratyczna partia. 

Mariusz Gierej: Rozumiem, że w tej chwili jest to partia wodzowska?

Jarosław Dąbrowski: Wydaje mi się, że wodzowskich partii mamy dużo. 

Mariusz Gierej: Kto jest w takim razie wodzem w tej chwili w Platformie? 

Jarosław Dąbrowski: W tej chwili ciężko mi to oceniać. Teraz jest dość ciekawa sytuacja w Platformie, nie chcę jednak uchodzić za komentatora, znawcę tematu ...

Mariusz Gierej: W warszawskiej Platformie był Pan ważną osobą.

Jarosław Dąbrowski: Byłem nawet jej sekretarzem, przez jakiś czas. Sam jestem ciekawy jak to się potoczy. Wyniki wyborów, gdzie ewidentnie wzmocnił się PiS, pokazują pewne zmiany tendencji w głosowaniu ludzi. Na Bemowie również to było widoczne. To trzeba szanować, wyborcy wiedzą co robią i podejmują właściwe decyzje.

Mariusz Gierej: Ale jest Pan zwierzęciem politycznym, ten ruch z inicjatywą mieszkańców na Bemowie to jest ruch polityczny. Nie oszukujmy się samorząd nie jest apolityczny. 

Jarosław Dąbrowski: Dobrze, jest to w pewnym sensie polityka, oczywiście. Ja się od tego nie odżegnuję.

Mariusz Gierej: Pokazał Pan też w tym momencie, że mieszkańcy Bemowa inaczej Pana oceniają niż koledzy z Platformy. Prawda?

Jarosław Dąbrowski: I z Gazety Wyborczej. Byłem trochę na kolanach. Podjęcie decyzji o powrocie do samorządu wymagało ode mnie ogromnej energii. Ale to właśnie dla takich chwil warto to robić. Jeżeli człowiek idzie na ulicy ze spuszczoną głową i spotyka ludzi, którzy do niego mówią: "Panie Jarku niech Pan nie odchodzi tylko wraca na Bemowo". To cóż fajniejszego może się zdarzyć komuś, kto robi politykę samorządową ? Te głosy mnie zmotywowały. 

Mariusz Gierej: Widzę, że Pana to emocjonuje, widzę to w Pana oczach i słychać to w Pana głosie.

Jarosław Dąbrowski: No tak. Cieszę się, że to wszystko tak się potoczyło. Wydaje mi się, że przeprowadziłem też porządek wewnętrzny z samym sobą. Określiłem swoje cele na przyszłość. Spojrzałem jak moje życie ma wyglądać za jakiś czas. De facto ta cała sytuacja wyszła mi na zdrowie. Dla Bemowa myślę, że to wszystko też skończy się dobrze. 

Mariusz Gierej: No właśnie, a co dla Bemowa, bo ciężko mi uwierzyć by PiS z PO się dogadało, sytuacja na Bemowie jest zdumiewająca. Toczą się jakieś rozmowy?

Jarosław Dąbrowski: Chciałbym, żeby powstała szeroka koalicja. Wszystkich sił dla Bemowa. Po to, żeby pokazać, że samorząd jest czymś innym niż polityka. 

Mariusz Gierej: No, no odważnie ...

Jarosław Dąbrowski: Tak, odważnie. Uważam, że to jest możliwe, jeżeli emocje komuś nie przesłonią tego celu.

Mariusz Gierej: A co jest najważniejsze dla mieszkańców Bemowa?

Jarosław Dąbrowski: Uważam, że dalszy dynamiczny rozwój. To jest młoda, perspektywiczna dzielnica. Powstaje dużo inwestycji mieszkaniowych, wprowadzają się cały czas nowi mieszkańcy. Przez ostatnie 8 lat przekształciliśmy tę dzielnicę z zaściankowej do takiej „zdecydowanie bliżej centrum”. Nie chodzi mi o ruch na ulicach, ale o inwestycje w infrastrukturę jak przedszkola, szkoły, komunikacja.

Mariusz Gierej: Co z wysypiskiem?

Jarosław Dąbrowski: Temat Radiowa jest raczej tematem bielańskim niż bemowskim, ale wiem do czego Pan zmierza. Zajmowałem się tym tematem w Ratuszu. Bardzo się dziwię, że w tej chwili nie podjęto pewnych działań ...

Mariusz Gierej: Ale gdzie można to przenieść?

Jarosław Dąbrowski: Tego nie trzeba przenosić. Samo wysypisko kłopotem nie jest. Problemem jest kompostownia, która jest obok. Na wysypisko trafia już stabilizat, który nie jest szkodliwy dla otoczenia. Proces tworzenia stabilizatu jest skomplikowany, wymaga czasu, energii no i niestety powoduje pewne niedogodności dla mieszkańców. Ten problem bardzo łatwo jest rozwiązać. Wystarczy postawić hermetyczną halę, która przykryje pryzmy w tej chwili zabezpieczone tylko plandekami. To kosztuje, bo wycena była na poziomie kilkadziesiąt milionów złotych, ale dobro mieszkańców powinno być najważniejsze. Dziwię się, że władze miasta nie podejmują w tej sprawie decyzji.

Mariusz Gierej: Pan chciał właśnie takie decyzje podjąć?

Jarosław Dąbrowski: Tak. Już były takie wstępne rozmowy z mieszkańcami. To jest jedno z szeregu potrzebnych działań. W tej chwili nie dzieje się nic. 

Mariusz Gierej: Co teraz? Rozumiem, że będzie 4 lata kadencji samorządowej, zobaczymy jak się sytuacja rozwinie. A co po tych 4 latach? Dalej samorząd? Może zostanie Pan "nowym" Guziałem? Powalczy Pan o prezydenturę?

Jarosław Dąbrowski: Nie, nie chciałbym wchodzić w buty Piotra. Nie będę na pewno szedł tą drogą. 

Mariusz Gierej: On też rzucił SLD, prawda? Jakieś analogie są.

Jarosław Dąbrowski: Rzucił SLD. Myślę, że jest kilka analogii, to widać jak sobie Piotr poradził w czasie tej kampanii. Ja oceniam jego wynik powyżej oczekiwań. 

Mariusz Gierej: Wie Pan, że te 8 procent na nic się prawdopodobnie nie przekłada?

Jarosław Dąbrowski: Tak, ma też niestety możliwość przegranej na Ursynowie i jest prawdopodobne, że go straci. Chociaż mu tego nie życzę, bo jednak mimo wszystko wykonał dużo pracy i uważam, że ma potencjał na to, żeby Ursynowem dobrze zarządzać. Pytanie brzmi czy to dobrze, że Platforma przejmie tam władzę. Co to będzie oznaczać dla mieszkańców. Ursynów niestety stał się takim miejscem, gdzie polityka miała miejsce, a nie konkretne działania. Przepychanka między Piotrem, a Platformą bardziej miała na celu spowodowanie, że on ma być kandydatem na Prezydenta. Tak mi się wydaje. Brałem udział, w tzw. kampanii antyreferendalnej, po to trafiłem do Ratusza z Bemowa. Kilka rzeczy udało mi się, w Ratuszu zmienić. Uważam, że na plus dla nas wszystkich. Nie żałuję, że pomagałem Pani Prezydent  w tej sprawie.

Mariusz Gierej: A Pani Prezydent bardzo przeżyła tą sprawę referendalną z Guziałem?

Jarosław Dąbrowski: Przeżywała. Dość mocno.

Mariusz Gierej: Guział nie ma co liczyć na wiceprezydenturę w zamian za poparcie?

Jarosław Dąbrowski: Trudno powiedzieć... myślę, że z racji wyniku wyborów wrogiem nr 1 dla Ratusza stał się już kto inny, ale z drugiej strony Piotr teraz Platformie nie jest do niczego potrzebny.

Mariusz Gierej: Myśli Pan, że to jest koniec kariery Piotra Guziała?

Jarosław Dąbrowski: Nie, mam nadzieję, że nie. To jest bystry człowiek, bardzo operatywny, bardzo przedsiębiorczy. Jakoś się odnajdzie. Jestem przekonany. Życzę mu, żeby Ursynów utrzymał.

Mariusz Gierej: Jak Pan ocenia wyniki tych wyborów samorządowych? PKW? Jak Pan to ocenia?

Jarosław Dąbrowski: Same wyniki pokazują, że zmienia się tendencja wśród elektoratu. Zaakceptowali PiS. Uważam, że ten przedział wiekowy wyborców 18-24, który głosował na Prawo i Sprawiedliwość, jest bardzo dużym potencjałem dla tej partii. I będzie prawdopodobnie się rozszerzał. Teraz będziemy mieli wybory parlamentarne ale oczywiście samorząd i parlament to inna historia.

Mariusz Gierej: Nie kusili Pana, żeby przystąpić do jakiejś partii? Za rok parlamentarne?

Jarosław Dąbrowski: Miałem propozycje, ale jestem przede wszystkim samorządowcem. Nie widzę się w żadnej partii politycznej. Mogę współpracować z każdym, kto będzie chciał dobra Bemowa. Nigdy się nie obrażałem na PiS, a w Platformie przez wiele lat byłem.

Mariusz Gierej: Kto byłby lepszym wyborem dla warszawiaków, Hanna Gronkiewicz-Waltz czy Jacek Sasin?

Jarosław Dąbrowski: Ciężko mi odpowiedzieć. To zależy. Patrząc z punktu widzenia samej techniki to łatwiej się będzie rządziło Pani Hannie Gronkiewicz-Waltz, bo ma większość w radzie miasta. Z punktu widzenia innowacji, nowego spojrzenia na miasto, na rzeczywistość może Jacek Sasin. Czasami potrzebna jest zmiana. Ciężko powiedzieć. Kampania jeszcze nie dotyczyła konkretów. Np. pomysł wprowadzenia bezpłatnej komunikacji miejskiej mi się nie podoba, a to jest pomysł sztandarowy Pana Sasina. Wiadomo, trzeba będzie za to zapłacić. Ja nie jestem zwolennikiem bezpłatnych biletów, to lewacy, socjaliści się do tego przymierzali. Do mnie ten argument nie trafia, wręcz odwrotnie. Wiem o tym, że trzeba patrzeć szerzej niż przez pryzmat tylko pieniędzy, można szukać jakiś rozwiązań pośrednich. Jeżeli chodzi o ekonomię jestem liberałem. To nie znaczy, że utożsamiam się z liberalizmem, bo w zakresie wartości jestem konserwatystą. Zawsze byłem. Może dlatego trochę trudno mi było w Platformie.

Mariusz Gierej: Myśli Pan, że PO zdryfowała w stronę lewicowej ideologii?

Jarosław Dąbrowski: Niestety tak. Szczególnie Ratusz, szczególnie Warszawa.

Mariusz Gierej: Ale Hanna Gronkiewicz-Waltz podobno jest konserwatystką, należy do organizacji kościelnych. To poza?

Jarosław Dąbrowski: "Krytyka Polityczna" ma ogromy wpływ na rzeczywistość na Placu Bankowym. "Gazeta Wyborcza" jest najważniejszym medium dla osób w Ratuszu.

Mariusz Gierej: Ale to musiał być wstrząs dla Pani Prezydent jak przerwała wywiad dla "Gazety"? Co się stało?

Jarosław Dąbrowski: Byłem bardzo zaskoczony jak usłyszałem o tym. Na pewno nie było miło. Zagrały chyba jakieś emocje. Ciężko mi powiedzieć, nie byłem przy tym. Wiemy doskonale o pewnych rzeczach. Mój przykład pokazuje, że takie media jak "Gazeta Stołeczna" szczególnie, nie ma żadnego, ale to żadnego wpływu na rzeczywistość polityczną, ale jest dla gremium decyzyjnego w Ratuszu, medium najważniejszym. Zastanawiałem się zawsze z czego to wynika. 

Mariusz Gierej: Czy to są jakieś personalne zależności? Co to jest?

Jarosław Dąbrowski: Ze strony "Gazety Wyborczej" czy "Stołecznej" jest to biznes. Oni muszą pokazywać, że są ważni, żeby tam po prostu pokazywały się ogłoszenia. A jeżeli się okazuje, że nie do końca ich tezy się sprawdzają, że mieszkańcy Bemowa drugi raz z rzędu głosują zupełnie inaczej niż oni sobie tego życzą, mimo że prowadzą bardzo ostrą, półroczną kampanię przeciwko mnie. Nagle się okazuje, że nie mają żadnego wpływu na rzeczywistość, to panie redaktorze jaka frustracja tam musi być? I do tego dochodzą takie wezwania, apele: "Zróbcie POPiS. Niech PO i PiS połączą swoje siły przeciwko komitetowi lokalnemu.", który jest dla nich złem największym. 

Mariusz Gierej: Ale to w takim razie jak to brzmi na tle tego, że Leszek Miller zaczął się dogadywać z PiS w sprawie wyborów? Jak to by Pan skomentował?

Jarosław Dąbrowski: Ciężko mi komentować cała tę sytuację. Gdyby to nie była sprawa poważna, to można by się było nawet śmiać. 

Mariusz Gierej: Kto wygra te wybory prezydenckie w Warszawie?

Jarosław Dąbrowski: Mam nadzieję, że ten kandydat, który będzie realizował przyjazną politykę dla mieszkańców Warszawy i Bemowa. Pamiętajmy o tym, że to nie są ostateczne wybory. Wybierzemy Prezydenta, ale jeżeli Prezydent będzie działał źle i wbrew mieszkańcom to za 10 miesięcy jest możliwe np. referendum.

Mariusz Gierej: Oj korci Pana ta droga Guziała!

Jarosław Dąbrowski: Nie, spokojnie, spokojnie. [śmiech]


Wywiad przygotował i prowadził: Mariusz Gierej

Twitter: https://twitter.com/MariuszGierej
Facebook: https://www.facebook.com/GierejMariusz
Blog: http://www.mariuszgierej.mpolska24.pl/ 
Więcej wywiadów: http://www.wywiadownia.mpolska24.pl
Data:
Kategoria: Polska
Komentarze 2 skomentuj »

ciekawy wywiad... wybielający Pana Burmistrza! Czemu nie zadano pytań o zarzucane nieprawidłowości panu Burmistrzowi tj. ustawienie konkubiny w urzędzie dzielnicy Bemowo, o mieszkanie które kilka lat wcześniej dziwnym trafem trafiło do Mamy konkubiny, korzystanie z udogodnień władzy - samochod, telefony, komputery itp. czy jakieś dziwne etaty dla ludzi nie wiadomo skąd - są to zarzuty pojawiające się w prasie jak i w komunikatach urzędu miasta... co pan burmistrz na to!?

nie zadałem, bo już po wyborach. Wyborcy zdecydowali, że to dla nich nie ważne.

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.