Wydatki i przychody Niemiec będą na tym samym poziomie – 300 mld euro. I ma to być równowaga, która utrzyma się przynajmniej przez kilka lat. A w następnej dekadzie da Niemcom pozycję w europejskiej i światowej gospodarce tak silną, że kolejny kanclerz Niemiec będzie mógł śmiało powiedzieć 'euro to ja'.
Zrównoważony budżet jest jednym z najważniejszychprojektów rządzącej od grudnia 2013 roku koalicji CDU, CSU i SPD z kanclerz Angelą Merkel. Po raz ostatni parlament RFN uchwalił budżet bez deficytu w 1969 roku.
Największą pozycją przyszłorocznego budżetu będą wydatki resortu pracy i spraw socjalnych - 125,5 mld euro. Prawie 33 mld euro posłowie przeznaczyli na obronność.
Rząd zapowiada jednak zwiększenie w przyszłości puli środków na inwestycje. W latach 2016-2018 na ten cel pójdzie dodatkowo 10 mld euro - głównie na projekty cyfrowe, budowę dróg i ochronę środowiska.
Opozycja zarzuca rządowi, że traktuje likwidację deficytu jak "świętą krowę". Zdaniem Lewicy i Zielonych, których podejście do budżetów było (i jest do dzisiaj) szczególnie nowatorskie i przedmiotowe w celu pobudzenia koniunktury należy zwiększyć wydatki na inwestycje, nawet kosztem powiększenia deficytu budżetowego.