Dopiero na Odrze, czy już na Bugu?
Strategia obrony Polski jest oparta na założeniu, że w razie wojny obronią nas sojusznicy przy pewnym udziale polskich sił zbrojnych. Ten koncept obronny ma dość długą historię bowiem już w 1921 roku, po zawarciu sojuszu wojskowego z Francją, gdy uznaliśmy, że dzięki niej, a z czasem także przy pomocy Anglii odeprzemy agresję Niemiec. Po upadku PRL i sformowaniu się III RP gwarancją naszego bezpieczeństwa jest NATO, czyli znowu wsparcie sojuszników. Tymczasem z ich strony słyszymy – w razie wybuchu wojny musicie co najmniej przez trzy miesiące bronić się sami. A więc nawet przy założeniu, że tym razem, inaczej niż w 1939 roku, Polska otrzyma sojuszniczą pomoc, to nie może na nią liczyć natychmiast. Trzeba znaleźć sposoby, aby obronić granice Polski i spowodować, by natowska obrona zaczynała się na Bugu, a nie na linii Odry.

Romuald Szeremietiew
Szeremietiew - https://www.mpolska24.pl/blog/szeremietiew
Romuald Szeremietiew
Ur. 25 X 1945, Olmonty koło Białegostoku.
Por. rez. WP, dr hab. nauk wojskowych, prof. KUL, publicysta, polityk.
Poza orderem Polonia Restituta odznaczony krzyżem oficerskim orderu św. Brygidy Szwedzkiej, krzyżem medalu For Merit za zasługi dla bezpieczeństwa Republiki Litwy, medalem 25-lecia Solidarności.
Jest obywatelem honorowym gminy Juchnowiec Kościelny woj. Podlaskie.
Posiada liczne odznaki honorowe WP, w tym: jednostki GROM, 1. pułku specjalnego (komandosów), 6. Brygady Desantowo-Szturmowej.
Ciekaw jestem kto miałby napaść zbrojnie na Polskę i dlaczego?
Z tego co ja widzę,Polska została najechana z Zachodu, zajęta bez jednego strzału i znajduje się pod okupacją utrzymując rządy kolaborantów.