Tragedia, udział osób drugich i trzecich, czy strach przed ściganiem?
Fala tajemniczych samobójstw sojuszników obalonego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza jak tsunami wtargnęła Ukrainę. Trzech byłych prawodawców, bliskich współpracowników byłego ( wciąż legalnie wybranego) obalonego przywódcy zostało znalezionych martwych na Ukrainie w ciągu ostatnich dwóch tygodni.
To epidemia o zasięgu większym niż Ebola.
Należy dodać do tego co najmniej następnie cztery "samobójstwa" do jakich doszło w tym roku które dotyczą urzędników regionalnych, którzy pracowali dla Janukowycza.
Kijowie odrzuca zarzuty jakiegokolwiek związku między tymi wydarzeniami, choć niektórzy chcą dokładnego śledztwa które wyjaśniłoby wszelkie podejrzenia. Ale przecież wiadomo że od czasu Majdanu władze w Kijowie są czyste jak kryształ.
Słabi muszą wyginąć - to chyba motto obecnego reżimu w Kijowie. A ludzie Janukowycza byli delikatni jak mimozy, tak wynika z oficjalnych doniesień.
W dniu 28 lutego, Mychajło Chechetov, wybitny prawodawca w czasach Janukowycza, został znaleziony martwy w pobliżu jego domu w Kijowie. Wyskoczył z okna swojego mieszkania które mieściło się na 17 piętrze, pozostawiając list pożegnalny, w którym powiedział, że "nie ma w nim moralnej energii do życia i poprosił, by mu odpuszczono i rozumiano ", powiedziała rzeczniczka MSW Julia Mustash.
Chechetov był aresztowany kilka dni wcześniej. Zapłacił kaucję i wrócił do domu 23 lutego. Pięć dni później wyskoczył zapominając spadochronu.
We wtorek, były deputowany Stanislav Melnyk, także z Partii Regionów Janukowycza, został przez żonę znaleziony martwy w swojej łazience. Zostawił , a jakże, list pożegnalny z prośbą o przebaczenie.
Wreszcie Oleksandr Peklushenko, inny sojusznik Janukowycza, były gubernator na Zaporożu, został znaleziony martwy z dziura w szyi, po wystrzale.
Partia Regionów - stwierdziła w oświadczeniu, że śmierć Peklushenko i innych jest konsekwencją "represji politycznych" nowego systemu, który stosuje "terror" wobec oponentów politycznych.
Czy strach przed więzieniem może być przyczyną skoku z 17 pietra? Spróbuj odpowiedzieć sobie na takie pytanie wyglądaj z okna swojego mieszkania na 2 piętrze i spójrz w górę.
Cóż, wystarczy wspomnieć piękną Julię aby wiedzieć że byłym prominentom nawet na Ukrainie nic złego stać się nie może.
Minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow wyjaśnia samobójstwa jako wybór który pozwala uniknąć zbliżającej się kary. Ale chyba pan minister nie mówi o bezlitosnej zemście reżimu dla którego pracuje tylko o praworządnym , sprawiedliwym państwie w którym nic złego obywatelom stać się nie może.
No chyba że się strzeli rakietą w budynek Bohu ducha winnych cywilnych mieszkańców i winę zrzuci na Putina.
"Głównym motywem, który mógłby wyjaśnić takie czyny było to, że zbliżał się proces, " wieścił Avakov na briefingu piątek, odrzucając wszelkie" spekulacje "dotyczące ostatnich zgonów które wyraźnie są ze sobą powiązane. "Nie widzę tutaj żadnego schematu ", powiedział Avakov który chyba powinien w takim razie udać się do okulisty.
Równie dobrym humorysta jest Zastępca Prokuratora Generalnego Ołeksij Baganets. Powiedział on AFP, że samobójstwa mogą być motywowane "strachem przed odpowiedzialnością". Podobno według niego, zapobieganie takim czynom to jest zadanie psychologa, a nie władz. Taki wesołek.
Jeszcze bardziej szczera jest Walentyna Telychenko, znana na Ukrainie prawniczka.
"Te samobójstwa które nastąpiły po zmianie reżimu musza zostać wyjaśnione.". Ludzie rozumieją, że nie mogą już oczekiwać od wymiaru sprawiedliwości należnej ochrony" Nawet ci, którzy nie popełnili żadnego przestępstwa mogą obawiać się, że nowe kierownictwo będzie manipulować wymiarem sprawiedliwości według własnych potrzeb.
"Ludzie podejmują decyzję że samobójstwo jest bardziej bezpieczne niż uwięzienie," powiedziała.
To stwierdzenie podkreśla jak okropna jest sytuacja pod rządami obecnego reżimu.
Czy naprawdę dostępne w praworządnym państwie tylko dwie opcje : Śmierć i więzienie które ma być gorsze niż śmierć co przyznają oficjalni reprezentanci Kijowskiego reżimu?
To okropne że są w Polsce ludzie wspierający obecnych tyranów w Kijowie.
PS. Co ciekawe jeden z tych o których władze w Kijowie twierdzą, że "popełnił samobójstwo" był z wizytą u lekarza tego samego dnia, tuż przed śmiercią. A lekarz stwierdził, że jest w dobrym stanie zdrowia i ducha. Zresztą czy "kandydat" na samobójcę będzie się upewniał że jest zdrowy?Jest tylko jedna odpowiedź. Jego kandydaturę na samobójcę, wytypował ktoś inny, poza jego świadomością.
Przeczytaj: Poradnik seryjnego samobójcy: http://www.mpolska24.pl/post/8308/poradnik-seryjnego-samobojcy